Spojrzałam na Niall'a,
który podniósł wzrok znad koszyka. Zauważył w mojej dłoni
karteczkę.
- Ja.. no wiesz... nie powiedziałem... że sam- jąkał się słodko.
Zaśmiałam się i wbiłam w jego usta. Ręce Niall'a znalazły się na mojej pupie. Wylądowaliśmy na poduszkach. Zaczęłam się śmiać. Po chwili chłopak do mnie dołączył. Spędziliśmy na kocu parę godzin. Leżeliśmy zajadając się smakołykami, które przygotowały dziewczyny.
- A więc taka jesteś? Nie jesteś chamska i wredna?- przerwał ciszę
- Tak. Zrozumiem jeśli teraz powiesz, że się zawiodłeś...- zaczęłam patrząc w dół.
- Amy co ty mówisz? Zawiodłem? Jestem najszczęśliwszym facetem na ziemi, bo jako jeden z niewielu poznałem prawdziwą ciebie. I powiem ci zakochałem się w oby dwóch wersjach. Kocham wredną, pyskatą i chamską dziewczynę w luźnych ubraniach, która brutalnie wpija się w moje usta. Ubóstwiam miłą, uśmiechniętą i serdeczną dziewczynę, w'' kobiecych'' ubraniach, która delikatnie składa pocałunki na moich wargach. Jesteś najlepszym co mnie mnie w życiu spotkało.- rzekł
W oczach miałam łzy, łzy szczęścia. Chwyciłam jego twarz w dłonie i wpiłam się w jego usta. Chłopak uśmiechał się podczas tego pocałunku. Położył mnie na plecy i zaczął całować po szyi. Moje ręce wędrowały po jego plecach. Przeniósł się do moich ust. Nasze języki tańczyły dziki taniec pożądania. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Pragnęłam go i to bardzo. Zaczęłam podnosić jego koszulkę. Chłopak spojrzał na mnie i uśmiechnął się zwycięsko. Szybkim ruchem ściągnął koszulkę. Następnie rozpoczął pozbywanie się mojej bluzki. Pomogłam mu w tym. Po chwili ja zostałam w staniku. Niall spojrzał na moje piersi i zaczął je całować. Ja jeździłam dłońmi po jego torsie. Byłam gotowa na wszystko. Niestety przerwał nam mój telefon. To był Dark.
- Dark, człowieku czego chcesz?
- Amy? Dlaczego masz taki dziwny głos?
- Nie ważne czego chcesz?
- Kiedy wy będziecie w domu?
- Nie wiem, a co?
- Pospieszcie się.
- TaaRozłączyłam się i smutnym wzrokiem spojrzałam na blondyna.
- Kurwa lepszego momentu sobie wybrać nie mógł.- szepnęłam do siebie.
Niall chyba to usłyszał, bo zaśmiał się cicho. Podał mi moją koszulkę i pocałował delikatnie.
- Spokojnie. Dokończymy innym razem kochanie.- powiedział ze śmiechem.
Ubrałam się szybko. Chłopak uczynił to samo. Zanieśliśmy wszystkie rzeczy do auta. Ruszyliśmy do domu. Niall jedną ręką trzymał kierownicę auta, drugą chwytał moją dłoń. Co chwilę zerkał, wgapiając się w moje oczy, po chwili obdarowując ciepłym uśmiechem. Znudzona podróżą i zła na Dark'a, że przerwał w takim momencie, oparłam się łokciem o szybę, podziwiając widoki. Prędkość z jaką prowadził auto była wręcz powalająca.
- Ja.. no wiesz... nie powiedziałem... że sam- jąkał się słodko.
Zaśmiałam się i wbiłam w jego usta. Ręce Niall'a znalazły się na mojej pupie. Wylądowaliśmy na poduszkach. Zaczęłam się śmiać. Po chwili chłopak do mnie dołączył. Spędziliśmy na kocu parę godzin. Leżeliśmy zajadając się smakołykami, które przygotowały dziewczyny.
- A więc taka jesteś? Nie jesteś chamska i wredna?- przerwał ciszę
- Tak. Zrozumiem jeśli teraz powiesz, że się zawiodłeś...- zaczęłam patrząc w dół.
- Amy co ty mówisz? Zawiodłem? Jestem najszczęśliwszym facetem na ziemi, bo jako jeden z niewielu poznałem prawdziwą ciebie. I powiem ci zakochałem się w oby dwóch wersjach. Kocham wredną, pyskatą i chamską dziewczynę w luźnych ubraniach, która brutalnie wpija się w moje usta. Ubóstwiam miłą, uśmiechniętą i serdeczną dziewczynę, w'' kobiecych'' ubraniach, która delikatnie składa pocałunki na moich wargach. Jesteś najlepszym co mnie mnie w życiu spotkało.- rzekł
W oczach miałam łzy, łzy szczęścia. Chwyciłam jego twarz w dłonie i wpiłam się w jego usta. Chłopak uśmiechał się podczas tego pocałunku. Położył mnie na plecy i zaczął całować po szyi. Moje ręce wędrowały po jego plecach. Przeniósł się do moich ust. Nasze języki tańczyły dziki taniec pożądania. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Pragnęłam go i to bardzo. Zaczęłam podnosić jego koszulkę. Chłopak spojrzał na mnie i uśmiechnął się zwycięsko. Szybkim ruchem ściągnął koszulkę. Następnie rozpoczął pozbywanie się mojej bluzki. Pomogłam mu w tym. Po chwili ja zostałam w staniku. Niall spojrzał na moje piersi i zaczął je całować. Ja jeździłam dłońmi po jego torsie. Byłam gotowa na wszystko. Niestety przerwał nam mój telefon. To był Dark.
- Dark, człowieku czego chcesz?
- Amy? Dlaczego masz taki dziwny głos?
- Nie ważne czego chcesz?
- Kiedy wy będziecie w domu?
- Nie wiem, a co?
- Pospieszcie się.
- TaaRozłączyłam się i smutnym wzrokiem spojrzałam na blondyna.
- Kurwa lepszego momentu sobie wybrać nie mógł.- szepnęłam do siebie.
Niall chyba to usłyszał, bo zaśmiał się cicho. Podał mi moją koszulkę i pocałował delikatnie.
- Spokojnie. Dokończymy innym razem kochanie.- powiedział ze śmiechem.
Ubrałam się szybko. Chłopak uczynił to samo. Zanieśliśmy wszystkie rzeczy do auta. Ruszyliśmy do domu. Niall jedną ręką trzymał kierownicę auta, drugą chwytał moją dłoń. Co chwilę zerkał, wgapiając się w moje oczy, po chwili obdarowując ciepłym uśmiechem. Znudzona podróżą i zła na Dark'a, że przerwał w takim momencie, oparłam się łokciem o szybę, podziwiając widoki. Prędkość z jaką prowadził auto była wręcz powalająca.
- Szybciej się nie da? - zapytałam, widząc na liczniku 70.
Nie odpowiedział, bacznie śledząc sytuację na ulicy. Nagle
przeciwnym pasem ktoś zaczął Nas wyprzedzać, a z Jego ust padło
ciche:'' Jedź, jedź. Ja szybciej nie mogę, bo wiozę cenny skarb
którego nie chciałbym stracić''. Po usłyszeniu tych słów na
mojej twarzy pojawił się uśmiech. Ścisnęłam mocnej dłoń
Niall'a. Chłopak nie odrywał wzroku od jezdni. Po kilkunastu
minutach dojechaliśmy do domu. Weszliśmy do środka trzymając się
za rękę. Po przekroczeniu progu udaliśmy się do salonu. Siedzieli
tam wszyscy. Dzieciaki bawiły się z Dan i Pezz.
- No nareszcie.- rzekł Dark i podszedł do nas.
Zaczął dokładnie nam się przyglądać. Obszedł nas wkoło. Stanął przede mną.
- Młoda nie wiem co robiliście tyle czasu. Zastanawiam się tylko dlaczego ty masz koszulkę na lewą stronę założoną?- rzekł, a oczy wszystkich zwróciły się w naszą stronę.
- No bo... my nic...ten- jąkał się Niall, ale mu przerwałam.
- A nawet jeśli doszłoby między nami do czegoś to co? O ile się nie mylę mam już 18 lat, Niall też, więc gówno wam wszystkim do tego czy uprawiamy seks czy nie.- rzekłam poważnie.
Wszyscy spojrzeli na mnie i Niall'a. Blondyn zaczerwienił się i spuścił głowę. Zaczął powoli puszczać moją dłoń. Jego ręka opadła bezwładnie wzdłuż ciała, a z jego oczu pociekła łza. Niall był bardzo delikatny i bardzo łatwo było go urazić. Wściekłam się na Dark'a. Złapałam rękę blondyna i mocno ją ścisnęłam. Horan podniósł smutne oczy i skierował je na mnie. Drugą dłonią starłam spływające po jego twarzy łzy. Pocałowałam go delikatnie, a na jego twarzy znów zagościł uśmiech. Spojrzałam na Dark'a. Chłopak widząc mój wzrok odsunął się w tył.
- Teraz mi kurwa powiedz, czy jak ty pieprzyłeś się z Harry'm ja coś mówiłam? Czy jak dawniej byłeś z Stan'em ja ingerowałam w twoje życie prywatne?- zapytałam patrząc mu prosto w oczy.
- Yyy... no nie...- rzekł cicho
- To dlaczego jeśli ja zwiąże się z kimś ty chcesz znać każdy mój ruch? Kurwa wytłumacz mi to. Dlaczego ja nie mogę mieć odrobiny prywatności? - przerwałam mu.
Dark spuścił głowę i tępo wpatrywał się w swoje kapcie. Nie miał odwagi na mnie spojrzeć.
- Przepraszam. Jesteś dla mnie jak siostra. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Jako jedyna jesteś przy mnie pomimo wszystko. Dzięki tobie zrozumiałem, że nie ważne są więzy krwi. Robiłem to dlatego, że się o ciebie bałem. Robiłem to bo cię kocham i nie chciałem abyś cierpiała przez jakiegoś dupka.- rzekł spoglądając na mnie.
Zatkało mnie. Kochałam go jak brata i tak go traktowałam. Jednak jego słowa zdziwiły mnie i to bardzo. Nie wiedziałam za bardzo co robić. Nawrzeszczałam na niego, a on chciał tylko mnie chronić. Czułam jak poliki mi płoną. Niall widząc moje zażenowanie zbliżył się do mnie.
- Przytul go.- szepnął mi
Skinęłam lekko głową. Puściłam dłoń blondyna i podeszłam do przyjaciela. Przytuliłam go mocno i zaczęłam płakać. Dark również wtulił się we mnie.
- Przepraszam cię. Ja też cię kocham braciszku.- rzekłam cicho
Dark odsunął mnie lekko od siebie i złożył pocałunek na moim czole.
- Młoda idź do swojego kawalera.- powiedział ze śmiechem.
Pocałowałam przyjaciela w policzek i podeszłam do Niall'a. Chłopak złożył namiętny pocałunek na moich ustach.
- Zakochańcy chodźcie na obiad.- zaśmiał się Harry.
Ruszyliśmy stronę kuchni. Spożyliśmy posiłek przygotowany przez Styles'a.
- Co ty na to abyśmy zabrali dzieciaki na spacer? W końcu dziewczyny siedziały z nimi cały dzień, niech sobie odpoczną.- zaproponował Niall, kiedy wstaliśmy od stołu.
Uśmiechnęłam się i skinęłam głową. Em bardzo ucieszyła się z tego pomysłu. Lou wyszedł do swojej dziewczyny, a pozostali mieli iść do kina. Ubraliśmy dzieciaki i wyszliśmy.
Niall niósł Emmę, a ja prowadziłam wózek z Andy'm. Ludzie patrzyli na nas jak na młode małżeństwo. Niektórzy uśmiechali się i patrzyli na nas z sympatią, inni karcili nas wzrokiem. Olewałam to. Widziałam uśmiech na twarzy mojej siostry, to było najważniejsze. Cieszyłam się, że pomimo tragedii jaka nas spotkała, moja mała siostrzyczka się uśmiecha. Moje serce radowało się, widząc ile chłopaki dla nas robią. Z zamyśleń wyrwał mnie krzyk Niall'a.
- Amy uważaj!
Zatrzymałam się gwałtownie i dopiero teraz spostrzegłam, że prawie weszłam na ruchliwą ulicę. Co gorsza wózek z moim bratem stał kilka centymetrów przed samochodem, który zatrzymał się z piskiem opon. Niall szybko podbiegł i wziął ode mnie wózek. Przeszliśmy kilka kroków i znaleźliśmy się na placu zabaw.
- Amy co się dzieje?- zapytał tuląc mnie.
- Boże... ja … ja się zamyśliłam...- tyle zdążyłam wydusić i zaczęłam płakać.
- Spokojne. Nic się nie stało.- rzekł Niall, kiedy usiedliśmy na ławce.
- Ale mogło się stać!- krzyknęłam zła na siebie.
Blondyn nic nie odpowiedział, tylko przytulił mnie mocno. Andy zaczął płakać. Wzięłam go na ręce i przytuliłam do piersi. Mały się uspokoił. Niall położył dłoń na moim ramieniu.
- Kochanie. Wszystko jest dobrze. Nic się nie stało.- rzekł i starł spływającą z mojej twarzy łzę.
- To dzięki tobie. - rzekłam i pocałowałam go.
Nagle rozbłysł blask flash'a. Odkleiłam się od niego i spostrzegłam dwójkę mężczyzn. Obydwoje mieli aparaty w dłoni i cały czas robili zdjęcia. Niall się wkurzył. Kazał mi włożyć Andy'iego, a sam poszedł po Em. Szybko wróciliśmy do domu. Mężczyźni szli za nami. Pytałam się Niall'a kim oni są, ale on nie odpowiadał. Niósł na jednej ręce Em, a drugą pomagał mi prowadzić wózek.
- No nareszcie.- rzekł Dark i podszedł do nas.
Zaczął dokładnie nam się przyglądać. Obszedł nas wkoło. Stanął przede mną.
- Młoda nie wiem co robiliście tyle czasu. Zastanawiam się tylko dlaczego ty masz koszulkę na lewą stronę założoną?- rzekł, a oczy wszystkich zwróciły się w naszą stronę.
- No bo... my nic...ten- jąkał się Niall, ale mu przerwałam.
- A nawet jeśli doszłoby między nami do czegoś to co? O ile się nie mylę mam już 18 lat, Niall też, więc gówno wam wszystkim do tego czy uprawiamy seks czy nie.- rzekłam poważnie.
Wszyscy spojrzeli na mnie i Niall'a. Blondyn zaczerwienił się i spuścił głowę. Zaczął powoli puszczać moją dłoń. Jego ręka opadła bezwładnie wzdłuż ciała, a z jego oczu pociekła łza. Niall był bardzo delikatny i bardzo łatwo było go urazić. Wściekłam się na Dark'a. Złapałam rękę blondyna i mocno ją ścisnęłam. Horan podniósł smutne oczy i skierował je na mnie. Drugą dłonią starłam spływające po jego twarzy łzy. Pocałowałam go delikatnie, a na jego twarzy znów zagościł uśmiech. Spojrzałam na Dark'a. Chłopak widząc mój wzrok odsunął się w tył.
- Teraz mi kurwa powiedz, czy jak ty pieprzyłeś się z Harry'm ja coś mówiłam? Czy jak dawniej byłeś z Stan'em ja ingerowałam w twoje życie prywatne?- zapytałam patrząc mu prosto w oczy.
- Yyy... no nie...- rzekł cicho
- To dlaczego jeśli ja zwiąże się z kimś ty chcesz znać każdy mój ruch? Kurwa wytłumacz mi to. Dlaczego ja nie mogę mieć odrobiny prywatności? - przerwałam mu.
Dark spuścił głowę i tępo wpatrywał się w swoje kapcie. Nie miał odwagi na mnie spojrzeć.
- Przepraszam. Jesteś dla mnie jak siostra. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Jako jedyna jesteś przy mnie pomimo wszystko. Dzięki tobie zrozumiałem, że nie ważne są więzy krwi. Robiłem to dlatego, że się o ciebie bałem. Robiłem to bo cię kocham i nie chciałem abyś cierpiała przez jakiegoś dupka.- rzekł spoglądając na mnie.
Zatkało mnie. Kochałam go jak brata i tak go traktowałam. Jednak jego słowa zdziwiły mnie i to bardzo. Nie wiedziałam za bardzo co robić. Nawrzeszczałam na niego, a on chciał tylko mnie chronić. Czułam jak poliki mi płoną. Niall widząc moje zażenowanie zbliżył się do mnie.
- Przytul go.- szepnął mi
Skinęłam lekko głową. Puściłam dłoń blondyna i podeszłam do przyjaciela. Przytuliłam go mocno i zaczęłam płakać. Dark również wtulił się we mnie.
- Przepraszam cię. Ja też cię kocham braciszku.- rzekłam cicho
Dark odsunął mnie lekko od siebie i złożył pocałunek na moim czole.
- Młoda idź do swojego kawalera.- powiedział ze śmiechem.
Pocałowałam przyjaciela w policzek i podeszłam do Niall'a. Chłopak złożył namiętny pocałunek na moich ustach.
- Zakochańcy chodźcie na obiad.- zaśmiał się Harry.
Ruszyliśmy stronę kuchni. Spożyliśmy posiłek przygotowany przez Styles'a.
- Co ty na to abyśmy zabrali dzieciaki na spacer? W końcu dziewczyny siedziały z nimi cały dzień, niech sobie odpoczną.- zaproponował Niall, kiedy wstaliśmy od stołu.
Uśmiechnęłam się i skinęłam głową. Em bardzo ucieszyła się z tego pomysłu. Lou wyszedł do swojej dziewczyny, a pozostali mieli iść do kina. Ubraliśmy dzieciaki i wyszliśmy.
Niall niósł Emmę, a ja prowadziłam wózek z Andy'm. Ludzie patrzyli na nas jak na młode małżeństwo. Niektórzy uśmiechali się i patrzyli na nas z sympatią, inni karcili nas wzrokiem. Olewałam to. Widziałam uśmiech na twarzy mojej siostry, to było najważniejsze. Cieszyłam się, że pomimo tragedii jaka nas spotkała, moja mała siostrzyczka się uśmiecha. Moje serce radowało się, widząc ile chłopaki dla nas robią. Z zamyśleń wyrwał mnie krzyk Niall'a.
- Amy uważaj!
Zatrzymałam się gwałtownie i dopiero teraz spostrzegłam, że prawie weszłam na ruchliwą ulicę. Co gorsza wózek z moim bratem stał kilka centymetrów przed samochodem, który zatrzymał się z piskiem opon. Niall szybko podbiegł i wziął ode mnie wózek. Przeszliśmy kilka kroków i znaleźliśmy się na placu zabaw.
- Amy co się dzieje?- zapytał tuląc mnie.
- Boże... ja … ja się zamyśliłam...- tyle zdążyłam wydusić i zaczęłam płakać.
- Spokojne. Nic się nie stało.- rzekł Niall, kiedy usiedliśmy na ławce.
- Ale mogło się stać!- krzyknęłam zła na siebie.
Blondyn nic nie odpowiedział, tylko przytulił mnie mocno. Andy zaczął płakać. Wzięłam go na ręce i przytuliłam do piersi. Mały się uspokoił. Niall położył dłoń na moim ramieniu.
- Kochanie. Wszystko jest dobrze. Nic się nie stało.- rzekł i starł spływającą z mojej twarzy łzę.
- To dzięki tobie. - rzekłam i pocałowałam go.
Nagle rozbłysł blask flash'a. Odkleiłam się od niego i spostrzegłam dwójkę mężczyzn. Obydwoje mieli aparaty w dłoni i cały czas robili zdjęcia. Niall się wkurzył. Kazał mi włożyć Andy'iego, a sam poszedł po Em. Szybko wróciliśmy do domu. Mężczyźni szli za nami. Pytałam się Niall'a kim oni są, ale on nie odpowiadał. Niósł na jednej ręce Em, a drugą pomagał mi prowadzić wózek.
...........................................................................................................................................................
Heeeej misiaczki ♥ przepraszam was za tak długą nieobecność. ;c Brak weny + problemy osobiste.
Mam nadzieję, że zainteresują was jeszcze losy Amy i Niall'a :D
Mam nadzieję, że zainteresują was jeszcze losy Amy i Niall'a :D
Hej. Ja napewno bd ;) ale szkoda że tak długo sie nie odzywałaś, bo myślałam że to już koniec :/ to czekamy na nn ;D
OdpowiedzUsuńAaa ! Jest następny rozdział :D W końcu. Cieszę się, że wróciłaś. Mam nadzieję, że już ja dłużej :* Matko Matko rozdział cuuuudowny ♥ Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na następny:* IdealneNieidealna
OdpowiedzUsuńSuuuuuperrr!!!!!! *.**********
OdpowiedzUsuńDAWAJ KOLEJNYY ROZDZIAŁ!!!!! :)))))))
Może być :-)
OdpowiedzUsuń