#oczami Niall'a#
Po krótkiej wymianie zdań
pomiędzy Amy i Dark'iem chłopak zaproponował, że zrobi nam
śniadanie. Być może to przez groźbę różowej. Przyjaciel Amy
ruszył do kuchni, Styles postanowił mu pomóc. Ja zostałem w
salonie razem z dziewczynami. Zayn, Liam i Lou zabrali dzieciaki na
górę. Danielle i Perrie cały czas mówiły coś o zakupach, jakiś
imprezach i takich tam bzdetach, ale nie słyszałem w ogóle
różowej. Dziewczyny na chwilę ucichły.
- Co o tym sądzisz Amy?- pierwsza odezwała się dziewczyna Malik'a.
- Yyy... przepraszam zamyśliłam się.- rzekła w końcu różowa.
- A może raczej zapatrzyłam?- zaśmiała się Danielle.
Patrząc cały czas w telewizor, uśmiechnąłem się szeroko. Nagle usłyszeliśmy krzyk Dark'a, że śniadanie gotowe. Wstałem i podszedłem powoli do Amy.
- Zapraszam panią na śniadanie przygotowane specjalnie dla nas.- zaśmiałem się.
Różowa obdarzyła mnie przepięknym uśmiechem. Usiedliśmy przy stole , a Harry podał nam wielki talerz kanapek. Amy zaczęła konsumpcje. Szybko poszedłem w jej ślady. 15 minut później talerz był pusty. Spojrzeliśmy na siebie i wybuchnęliśmy śmiechem.
- Dobra ja idę do dzieciaków.- rzekła Amy i wyszła
- Chwila, a kto to posprząta?- zapytał Hazza
- Ten kto robił.- odpowiedziałem ze śmiechem i udałem się do siebie
Położyłem się na łóżku i analizowałem wszystko co się stało od wczorajszego pocałunku.
Na samą myśl o tym zdarzeniu na mojej twarzy gościł. Po chwili usłyszałem ciche pukanie.
- Liam znowu?- zapytałem, a w drzwiach faktycznie stanął Payne
- Skąd ty to wiedziałeś?- zdziwił się przyjaciel i usiadł na moim łóżku.
- Przeczucie- zaśmiałem się
- To co cię tym razem sprowadza?- spytałem po chwili ciszy.
Payne nie zdążył odpowiedzieć, bo po pokoju rozległo się pukanie do drzwi.
- Proszę.- powiedziałem i spojrzałem na zdziwionego przyjaciela.
- Niall chciałbym pogadać.- rzekł Dark, a następnie usiadł obok Liam'a
- To może ja...- zaczął Payne
- Nie musisz wychodzić możesz zostać.- przerwał mu przyjaciel różowej.
- Niall chłopie co się z wami dzieje? Co jest między tobą, a Amy?- zapytał patrząc na mnie
- Pomiędzy nami nie ma nic...- rzekłem smutny
- Boże człowieku masz zdobyć jej serce rozumiesz?- chłopak zaczął mną potrząsać.
- Ale jak?- zapytałem
- Powiedz jej, że ją uwielbiasz. Zawsze mów, że ci zależy. Kiedy jest zmartwiona przytul ją mocno. Wyróżniaj ją wśród innych dziewczyn. Baw się jej włosami. Mów jej dowcipy. Przynoś jej kwiatki tak po prostu. Trzymaj jej rękę...po prostu trzymaj. Rzucaj jej kamyk w okno w nocy. Pozwól jej zasypiać w swoich ramionach . Pozwól jej się złościć na ciebie. Powiedz jej, że pięknie wygląda. Kiedy jest smutna zostań przy niej, nawet jeśli nic nie mówi. Spójrz jej w oczy i się uśmiechnij. Całuj ją po szyi, bo to uwielbia. Tańcz z nią nawet jeśli nie ma muzyki. Całuj ją podczas deszczu. Tylko jej nie rań,bo jeśli to zrobisz to znajdę cię choćby pod ziemią i będziesz miał przejebane jak pinokio w krainie termitów. Pamiętaj.- zakończył swój monolog.
- Obiecuję, że zrobię wszystko co w mojej mocy, aby Amy była szczęśliwa. - rzekłem
- Dark kochanie chodź już!- usłyszeliśmy głos Hazzy
- Yyy.. ten no przepraszam...- jąkał się
- Dobra leć.- zaśmiałem się.
#oczami Amy#
- Co o tym sądzisz Amy?- pierwsza odezwała się dziewczyna Malik'a.
- Yyy... przepraszam zamyśliłam się.- rzekła w końcu różowa.
- A może raczej zapatrzyłam?- zaśmiała się Danielle.
Patrząc cały czas w telewizor, uśmiechnąłem się szeroko. Nagle usłyszeliśmy krzyk Dark'a, że śniadanie gotowe. Wstałem i podszedłem powoli do Amy.
- Zapraszam panią na śniadanie przygotowane specjalnie dla nas.- zaśmiałem się.
Różowa obdarzyła mnie przepięknym uśmiechem. Usiedliśmy przy stole , a Harry podał nam wielki talerz kanapek. Amy zaczęła konsumpcje. Szybko poszedłem w jej ślady. 15 minut później talerz był pusty. Spojrzeliśmy na siebie i wybuchnęliśmy śmiechem.
- Dobra ja idę do dzieciaków.- rzekła Amy i wyszła
- Chwila, a kto to posprząta?- zapytał Hazza
- Ten kto robił.- odpowiedziałem ze śmiechem i udałem się do siebie
Położyłem się na łóżku i analizowałem wszystko co się stało od wczorajszego pocałunku.
Na samą myśl o tym zdarzeniu na mojej twarzy gościł. Po chwili usłyszałem ciche pukanie.
- Liam znowu?- zapytałem, a w drzwiach faktycznie stanął Payne
- Skąd ty to wiedziałeś?- zdziwił się przyjaciel i usiadł na moim łóżku.
- Przeczucie- zaśmiałem się
- To co cię tym razem sprowadza?- spytałem po chwili ciszy.
Payne nie zdążył odpowiedzieć, bo po pokoju rozległo się pukanie do drzwi.
- Proszę.- powiedziałem i spojrzałem na zdziwionego przyjaciela.
- Niall chciałbym pogadać.- rzekł Dark, a następnie usiadł obok Liam'a
- To może ja...- zaczął Payne
- Nie musisz wychodzić możesz zostać.- przerwał mu przyjaciel różowej.
- Niall chłopie co się z wami dzieje? Co jest między tobą, a Amy?- zapytał patrząc na mnie
- Pomiędzy nami nie ma nic...- rzekłem smutny
- Boże człowieku masz zdobyć jej serce rozumiesz?- chłopak zaczął mną potrząsać.
- Ale jak?- zapytałem
- Powiedz jej, że ją uwielbiasz. Zawsze mów, że ci zależy. Kiedy jest zmartwiona przytul ją mocno. Wyróżniaj ją wśród innych dziewczyn. Baw się jej włosami. Mów jej dowcipy. Przynoś jej kwiatki tak po prostu. Trzymaj jej rękę...po prostu trzymaj. Rzucaj jej kamyk w okno w nocy. Pozwól jej zasypiać w swoich ramionach . Pozwól jej się złościć na ciebie. Powiedz jej, że pięknie wygląda. Kiedy jest smutna zostań przy niej, nawet jeśli nic nie mówi. Spójrz jej w oczy i się uśmiechnij. Całuj ją po szyi, bo to uwielbia. Tańcz z nią nawet jeśli nie ma muzyki. Całuj ją podczas deszczu. Tylko jej nie rań,bo jeśli to zrobisz to znajdę cię choćby pod ziemią i będziesz miał przejebane jak pinokio w krainie termitów. Pamiętaj.- zakończył swój monolog.
- Obiecuję, że zrobię wszystko co w mojej mocy, aby Amy była szczęśliwa. - rzekłem
- Dark kochanie chodź już!- usłyszeliśmy głos Hazzy
- Yyy.. ten no przepraszam...- jąkał się
- Dobra leć.- zaśmiałem się.
#oczami Amy#
Po tym jak zjedliśmy
śniadanie, które można nazwać lunchem (bo kto normalny je
śniadanie o 13) postanowiłam zajrzeć do dzieciaków. Weszłam do
mojego tymczasowego pokoju. Perrie i Dan bawiły się z Em, a Lou i
Zayn rozmawiali bawiąc Andy'iego. Usiadłam obok chłopaków.
- Zayn moglibyście iść na dół? Chcemy pogadać o babskich sprawach.- rzekła Pezz
- Jasne kochanie.- powiedział chłopak i po tym jak włożyli małego do łóżeczka, opuścili pokój.
- No to mów.- zaśmiała się dziewczyna Zayn'a
- Yyy... o czym?- zdziwiłam się
- No nie mów, że nie wiesz o co chodzi? O Niall'a.- wybuchnęła śmiechem mulatka
- Amy na kilometr widać, że chłopak poza tobą świata nie widzi.- wtrąciła się Perrie
- Przecież ja go w ogóle nie znam. Nie wiem ile słodzi, jakiej słucha muzyki, o czy myśli gdy rano wstaje. Nie mogę go kochać. Rozumiecie nie mogę...- mówiłam, ale mi przerwano
- A jednak kochasz. Prawda?- zapytała Dan
- Tak- szepnęłam cicho.
- I co masz zamiar z tym zrobić?- mulatka i blondynka spojrzały na mnie.
- Nic. Skoro twierdzicie, że jego miłość widać na kilometr to poczekam.- zaśmiałam się.
- No to my zaraz wam pomożemy.- rzekły prawie równo z podejrzanymi uśmiechami.
- Nie!- podniosłam głos.
- Czemu?- zdziwiły się.
- Dajcie mu trochę czasu.- rzekłam głaszcząc Em po głowie.
- Chodźcie na obiad!- dobiegły krzyki z dołu.
Zabraliśmy Andy'iego i Em. Na dole byli już wszyscy. Po zjedzonym posiłku nasi zakochańcy zgodzili się pozmywać. Dzieciaki były śpiące, więc razem z dziewczynami je usypałyśmy. Następnie zanieśliśmy je na górę. Wróciliśmy i dołączyliśmy do reszt, która oglądała jakiś film.
- Ej... jest dopiero 18. Pograjmy w coś?- mówił znudzony oglądaniem TV Zayn
- Ale w co?- zapytałem równo z Niall'em i zaczęliśmy się śmiać.
- Może w ...PRAWDĘ CZY WYZWANIE?- powiedział Hazza akcentując ostatnie słowa
Liam chyba chciał wnieść sprzeciw, ale Danielle mu na to nie pozwoliła. Przyznam szczerze, że nie miałam ochoty grać w te grę, ale wszyscy się zgodzili, więc i tak było przegłosowane.
- Dobra siadamy w kółku i ja zaczynam!- powiedział głośniej Harry
Loczek przyniósł jakąś pustą butelkę po piwie i zaczął kręcić. Szklany przedmiot zatrzymał się na na mnie. Z przerażeniem patrzyłam na nic nie okazującą twarz Styles'a.
- A więc Amy prawda czy wyzwanie?- zapytał uśmiechając się.
- Wyzwanie.- rzekłam przełykając głośno ślinę.
- A więc pocałuj....- zaczął, a ja z przerażeniem patrzyłam na jego uśmiech
- Perrie.- zaśmiał się wskazując na blondynkę.
Z jednej strony odetchnęłam z ulgą, że nie był to Niall, z drugiej jednak miałam pocałować dziewczynę. Spojrzałam na Pezz, a ona podeszła do mnie. Chciała mnie pocałować w policzek.
- Hola Hola. Pocałunek, ale taki namiętny i w usta.- odezwał się Hazza
- No chyba cię pojebało Styles?- wtrącił się Zayn
- Nie spinaj się tak Malik to tylko zabawa.- wybuchł śmiechem Harry
- Polecimy hardcorem. Pokażemy, że z nami się nie zadziera.- szepnęła mi Pezz|
Spojrzałam na nią zdziwiona. Dziewczyna puściła mi oczko, a ja wszystko zrozumiałam.
- Dobra. Wykonujecie te zadanie?- wtrącił się
Perrie zbliżyła się do mnie i wpiła się w moje usta. Trwaliśmy w tym pocałunku dobre 5 minut. Czułam jak Pezz uśmiecha się w trakcie całowania. Odsunęłyśmy się od siebie.
- I co zadowolony?- zapytałam widząc zszokowane miny pozostałych.
- Yyy...Tak- odparł po chwili
- To co teraz kręcę ja.- powiedziałam z uśmiechem
Wzięłam do ręki butelkę i zakręciłam. Patrzyłam na kręcący się przedmiot, który zatrzymał się na Malik'u. Spojrzałam na Mulata, który wydawał się wyluzowany. Nie zdążyłam o nic zapytać.
- Prawda.- rzekł Zayn
- Okej. Najdziwniejsze miejsce, w którym uprawiałeś seks?- zapytałam
- Hmmm.... chyba przymierzalnia w sklepie.- zaśmiał się, a Pezz zrobiła się czerwona
- Ostro.- wtrącił się Lou
Mulat chwycił butelkę i zakręcił nią mocno. Przedmiot długo się obracał. Zatrzymał się na Harry'm.
- Wyzwanie!- krzyknął Styles, a Liam skarcił go wzrokiem.
- No to będzie odwet.- zaśmiał się Malik
- Co masz na myśli?- spytał przestraszony Styles
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CZYTASZ------------------------> PROSZĘ SKOMENTUJ:d
Witam Miśki:) Mamy rozdział 31. Dziękuję za miłe słowa. One dużo dla mnie znaczą. Nie wiem kiedy będzie kolejny rozdział, ale postaram się o to aby dodać go jeszcze w tym tygodniu.
- Zayn moglibyście iść na dół? Chcemy pogadać o babskich sprawach.- rzekła Pezz
- Jasne kochanie.- powiedział chłopak i po tym jak włożyli małego do łóżeczka, opuścili pokój.
- No to mów.- zaśmiała się dziewczyna Zayn'a
- Yyy... o czym?- zdziwiłam się
- No nie mów, że nie wiesz o co chodzi? O Niall'a.- wybuchnęła śmiechem mulatka
- Amy na kilometr widać, że chłopak poza tobą świata nie widzi.- wtrąciła się Perrie
- Przecież ja go w ogóle nie znam. Nie wiem ile słodzi, jakiej słucha muzyki, o czy myśli gdy rano wstaje. Nie mogę go kochać. Rozumiecie nie mogę...- mówiłam, ale mi przerwano
- A jednak kochasz. Prawda?- zapytała Dan
- Tak- szepnęłam cicho.
- I co masz zamiar z tym zrobić?- mulatka i blondynka spojrzały na mnie.
- Nic. Skoro twierdzicie, że jego miłość widać na kilometr to poczekam.- zaśmiałam się.
- No to my zaraz wam pomożemy.- rzekły prawie równo z podejrzanymi uśmiechami.
- Nie!- podniosłam głos.
- Czemu?- zdziwiły się.
- Dajcie mu trochę czasu.- rzekłam głaszcząc Em po głowie.
- Chodźcie na obiad!- dobiegły krzyki z dołu.
Zabraliśmy Andy'iego i Em. Na dole byli już wszyscy. Po zjedzonym posiłku nasi zakochańcy zgodzili się pozmywać. Dzieciaki były śpiące, więc razem z dziewczynami je usypałyśmy. Następnie zanieśliśmy je na górę. Wróciliśmy i dołączyliśmy do reszt, która oglądała jakiś film.
- Ej... jest dopiero 18. Pograjmy w coś?- mówił znudzony oglądaniem TV Zayn
- Ale w co?- zapytałem równo z Niall'em i zaczęliśmy się śmiać.
- Może w ...PRAWDĘ CZY WYZWANIE?- powiedział Hazza akcentując ostatnie słowa
Liam chyba chciał wnieść sprzeciw, ale Danielle mu na to nie pozwoliła. Przyznam szczerze, że nie miałam ochoty grać w te grę, ale wszyscy się zgodzili, więc i tak było przegłosowane.
- Dobra siadamy w kółku i ja zaczynam!- powiedział głośniej Harry
Loczek przyniósł jakąś pustą butelkę po piwie i zaczął kręcić. Szklany przedmiot zatrzymał się na na mnie. Z przerażeniem patrzyłam na nic nie okazującą twarz Styles'a.
- A więc Amy prawda czy wyzwanie?- zapytał uśmiechając się.
- Wyzwanie.- rzekłam przełykając głośno ślinę.
- A więc pocałuj....- zaczął, a ja z przerażeniem patrzyłam na jego uśmiech
- Perrie.- zaśmiał się wskazując na blondynkę.
Z jednej strony odetchnęłam z ulgą, że nie był to Niall, z drugiej jednak miałam pocałować dziewczynę. Spojrzałam na Pezz, a ona podeszła do mnie. Chciała mnie pocałować w policzek.
- Hola Hola. Pocałunek, ale taki namiętny i w usta.- odezwał się Hazza
- No chyba cię pojebało Styles?- wtrącił się Zayn
- Nie spinaj się tak Malik to tylko zabawa.- wybuchł śmiechem Harry
- Polecimy hardcorem. Pokażemy, że z nami się nie zadziera.- szepnęła mi Pezz|
Spojrzałam na nią zdziwiona. Dziewczyna puściła mi oczko, a ja wszystko zrozumiałam.
- Dobra. Wykonujecie te zadanie?- wtrącił się
Perrie zbliżyła się do mnie i wpiła się w moje usta. Trwaliśmy w tym pocałunku dobre 5 minut. Czułam jak Pezz uśmiecha się w trakcie całowania. Odsunęłyśmy się od siebie.
- I co zadowolony?- zapytałam widząc zszokowane miny pozostałych.
- Yyy...Tak- odparł po chwili
- To co teraz kręcę ja.- powiedziałam z uśmiechem
Wzięłam do ręki butelkę i zakręciłam. Patrzyłam na kręcący się przedmiot, który zatrzymał się na Malik'u. Spojrzałam na Mulata, który wydawał się wyluzowany. Nie zdążyłam o nic zapytać.
- Prawda.- rzekł Zayn
- Okej. Najdziwniejsze miejsce, w którym uprawiałeś seks?- zapytałam
- Hmmm.... chyba przymierzalnia w sklepie.- zaśmiał się, a Pezz zrobiła się czerwona
- Ostro.- wtrącił się Lou
Mulat chwycił butelkę i zakręcił nią mocno. Przedmiot długo się obracał. Zatrzymał się na Harry'm.
- Wyzwanie!- krzyknął Styles, a Liam skarcił go wzrokiem.
- No to będzie odwet.- zaśmiał się Malik
- Co masz na myśli?- spytał przestraszony Styles
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CZYTASZ------------------------> PROSZĘ SKOMENTUJ:d
Witam Miśki:) Mamy rozdział 31. Dziękuję za miłe słowa. One dużo dla mnie znaczą. Nie wiem kiedy będzie kolejny rozdział, ale postaram się o to aby dodać go jeszcze w tym tygodniu.