#oczami Amy#
Obudziłam się objęciach Niall'a. W głowie cały czas miałam sytuację z wczoraj. Ten pocałunek, niby nic nie znaczący, a jednak podczas tej chwili serce zabiło mi mocniej. Wiem, że to nie jest odpowiedni moment, ale tego chciała mama. Pragnęła w końcu, abym była szczęśliwa. W końcu wiadomo, że miłość daje szczęście. Stop Amy przestań o tym myśleć. Odwróciłam się powoli w stronę blondyna. Wyglądał tak słodko, gdy spał. Patrzyłam na śpiącego chłopaka, gdy nagle otworzył się drzwi. Stanął w nich Liam. Szybko zerwałam się z łóżka, budząc przy okazji Niall'a.
- Yyy... ja przepraszam, przyszedłem sprawdzić czy dzieci śpią...- zaczął niepewnie i zamknął drzwi
- To może ja już.... do siebie pójdę.... dzięki, że mogłem tu spać... widzimy się na śniadaniu...- jąkał się Niall, po czym ze zwieszoną głową wyszedł z pokoju.
Wzięłam ubrania i udałam się do łazienki. Ściągnęłam piżamę i stojąc w samej bieliźnie oglądałam swoje ciało. Nagle drzwi otworzyły się i stanął w nich Horan. No tak zapomniałam ich zakluczyć.
- O boże Amy... przepraszam.- rzekł i szybko wyszedł.
Ubrałam bluzkę i spodnie, które ze sobą wzięłam i opuściłam pomieszczenie.
- Już wolne.- powiedziałam zawstydzona mijając Niall'a
Zajrzałam jeszcze do pokoju. Dzieciaków już tam nie było. Zeszłam na dół i zobaczyłam Dan z Andym na rękach i Perrie z Em jedzące śniadanie. Uśmiechnęłam się.
- I jak tam impreza?- zapytałam
- Dobrze.- rzekł Lou, który był trochę wkurzony.
- Ej... co się dzieje?- zapytałam Danielle
- No bo wczoraj na imprezie Dark tańczył z Harrym i chłopaki trochę się pienili, no bo wiesz reputacja zespołu i tak dalej.- odpowiedziałam Mulatka
Chciałam coś odpowiedzieć, ale do salonu weszli Niall, Harry i Dark.
- Oj Niall... zostawić cię samego...- zaczął ze śmichem Zayn, który wyszedł z kuchni
- Co masz na myśli?- zapytałam
- A gdzie nasz blondynek spędził noc? Bo w łóżku to go raczej nie było.- zaśmiał się Mulat
- Oj młoda aż tak ostro w nocy było?- rzekł Dark i zaczął poruszać brwiami
- No wiesz ja bynajmniej pokoju nie pomyliłam!- podniosłam lekko ton głosu
- Uuu... to było chamskie.- powiedział z lekkim grymasem
- Harry czy wy ten... no wiesz...- zaczął spokojnie Tomlinson
- Jeśli ci chodzi o to czy ze sobą spaliśmy to tak.- odrzekł
- Człowieku pojebało cię? Pierdolisz się z jakimś pedałem...- zaczął, ale Hazza mu przerwał.
- Po pierwsze ciszej, bo dzieci się boją, po drugie chyba już rozmawialiśmy na ten temat, a po trzecie mogę pierdolić kogo tylko chcę.- mówił mega wkurzony Styles.
- Ale...- Lou ponownie chciał coś powiedzieć
- Nie Louis on ma rację. Rozmawialiśmy wczoraj o tym i ustaliliśmy coś. Jeśli Harry i Dark chcą tworzyć związek nie możemy im tego zabronić. Tylko chłopaki proszę was o jedno... zachowajcie dyskrecję. Styles ty wiesz, że jeśli Modest się o was dowie ograniczy wam kontakty, więc dla waszego dobra poza domem nie okazujcie sobie, aż takiego uczucia.- wtrącił się Liam
- Dobra przepraszam poniosło mnie. Nie chciałem, aby Hazza ponownie cierpiał. Pamiętam jak przeżywał sprawę '' Larry'ego'' .- odpowiedział Lou
- Okej, ale skoro nasza sprawa wyjaśniona to zastała nam jeszcze kwestia dlaczego Niall i Amy spali razem.- zaśmiał się Dark
- Ale z ciebie tępy huj.- odburknęłam
- Może, ale za to z Niall'a jaki ogier.-odezwał się Zayn
Widziałam zawstydzonego blondyna z łzami w oczach, gapiącego się w czubki swoich kapci.
- Nawet sobie nie wyobrażasz! Takiego orgazmu to ja w życiu nie miałam, a nocy szczytowałam trzy razy!- rzekłam z udawanym podnieceniem i przytuliłam blondyna
- Co ty wygadujesz?- szepnął mi na ucho
- Spokojnie.- zaśmiałam się cicho
- Ale... że naprawdę?- Zayn wyglądał na zszokowanego
- A co Perrie on nie daje rady.?- zaśmiałam się wskazując głową na jej chłopaka, a dziewczyna, tak samo jak pozostali, wybuchnęła śmiechem.
- Ej...- oburzył się Malik
- Widzisz jak to fajnie jak się z kogoś nabijasz? Więc kurwa przestań mi tu pierdolić o tym, że sypiam z Niall'em. Dla twojej wiadomości oglądaliśmy tylko horror...- mówiłam jak nakręcona.
- Horror? To trzeba było tak od razu mówić.- przerwał mi Louis
- Przecież my dobrze wiemy, że Niall po takim filmie nie może spać sam.- kontynuował
- Uhhh.... z wami to taka rozmowa. A teraz Niall chodź idziemy na śniadanie.- rzekłam
Blondyn nic nie powiedział, a ja złapałam go za dłoń i pociągnęłam w stronę kuchni. Trzymając jego rękę czułam dreszcze przechodzące moje ciało i motyle w brzuchu. Boże Amy ty się zakochałaś... ale dlaczego teraz.... dlaczego kurwa w nim. Moje myśli przerwał głos Horan'a.
- Dziękuję. Gdyby nie ty miałbym przejebane przez najbliższy miesiąc. Zawsze tak jest... zawsze to ja jestem tym, z którego się nabijają.- mówił, a ja rozpoczęłam robienie kanapek
- Bo nie umiesz się bronić. Wystarczy chamsko odpyskować i dadzą ci spokój.- odpowiedziałam
- Jeśli chodzi o tą sytuację wczoraj i dziś rano w łazience to przepraszam bardzo.- rzekł, a na jego twarz wkradły się rumieńce.
Ja nic nie odpowiedziałam, tylko spuściłam głowę i patrzyłam na swoje ręce.
- A swoją drogą bosko wyglądasz w bieliźnie.- powiedział, a po kuchni rozniósł się jego śmiech.
- Świnia.- zaśmiałam się i wysmarowałam mu nos masłem.
- Osz ty!- krzyknął i zaczął mnie gonić.
Blondyn chciał mnie złapać, ale się potknął. Ja nie zdążyłam uciec, bo za późno się zorientowałam. W rezultacie Niall leżał na mnie. Zaczęliśmy się śmiać. Nagle usłyszeliśmy chrząknięcie.
- No wiecie jak chcecie sobie trochę pobaraszkować to idźcie do pokoju. Oszczędźcie dzieciakom tego widoku.- zaśmiał się Zayn, który wszedł do kuchni.
Już chciałam polecieć mu wiązanką, ale uprzedził mnie Niall.
- A ty co zazdrościsz, bo twoje życie erotycznie się tak nie układa? Chodź Amy zaraz pokaże ci co może ogier.- syknął w stronę Malik'a i pociągnął mnie za rękę.
Zayn'a zamurowało. Mnie przyznam szczerze tak samo. Horan nie puszczał mojej dłoni. Zaczęłam się obawiać. Z twarzy chłopaka nie dało się nic odczytać. Wszyscy wzrokiem odprowadzili nas do schodów. Niall otworzył drzwi, następnie mnie w nich przepuścił, a po tym jak je zamknął wybuch śmiechem, który próbował tłumić rękami. Patrzyłam na niego zdziwiona.
- Ale mu pocisnąłem. Odważyłem się rozumiesz to?- mówił szczęśliwy przytulając mnie.
- Fajnie, ale oni teraz myślą, że się pieprzymy.- odrzekłam siadając na łóżku.
- Matko... palnąłem, a nie pomyślałem o konsekwencjach.- rzekł smutny
- Damy radę. Chodź.- zaśmiałam się.
- Oni nas wyśmieją.- blondyn się zatrzymał
- Nie to my wyśmiejemy ich.- odpowiedziałam i pociągnęłam go w stronę salonu.
- Gdybyście widzieli swoje miny.- wybuchnęłam śmiechem zaraz po wejściu.
- Dziewczyno co ty wyrabiasz z Niall'em? On nigdy nie pyskował.- wtrącił się Lou
- I dlatego się z niego nabijaliście? Dlatego był waszym kozłem ofiarnym? Przecież kiedyś musiało się to zmienić. Zapamiętajcie! Nikt nie będzie się z niego naśmiewał dopóki ja tu będę.- rzekłam
- A co ty go tak bronisz?Czy ty się aby... - zaczął Dark, ale mu przerwałam
- Dokończ, a obiecuję ci, że we śnie obetnę ci jajka.- syknęłam w jego stronę.
- No to ten... ja wam zrobię śniadanie, bo chyba jeszcze nie jedliście.- zmienił temat Dark
- Poprosimy.- zaśmiał się blondyn
Wybuchnęłam śmiechem. Usiadłam w salonie i gadałam z dziewczynami. Horan oglądał w tym czasie TV. Nie mogłam się skupić. Cały czas ukradkiem zerkałam na blondyna.
- Co o tym sądzisz Amy?- usłyszałam głos Perrie
- Yyy... przepraszam zamyśliłam się.- rzekłam
- A może raczej zapatrzyłam?- zaśmiała się Danielle
Spojrzałam zawstydzona na blondyna, a na jego twarzy gościł szeroki uśmiech. Spuściłam głowę.
- Śniadanie gotowe. - usłyszeliśmy głos Dark'a.
- Zapraszam panią na śniadanie przygotowane specjalnie dla nas.- zaśmiał się Niall i wziął mnie za rękę.
Obudziłam się objęciach Niall'a. W głowie cały czas miałam sytuację z wczoraj. Ten pocałunek, niby nic nie znaczący, a jednak podczas tej chwili serce zabiło mi mocniej. Wiem, że to nie jest odpowiedni moment, ale tego chciała mama. Pragnęła w końcu, abym była szczęśliwa. W końcu wiadomo, że miłość daje szczęście. Stop Amy przestań o tym myśleć. Odwróciłam się powoli w stronę blondyna. Wyglądał tak słodko, gdy spał. Patrzyłam na śpiącego chłopaka, gdy nagle otworzył się drzwi. Stanął w nich Liam. Szybko zerwałam się z łóżka, budząc przy okazji Niall'a.
- Yyy... ja przepraszam, przyszedłem sprawdzić czy dzieci śpią...- zaczął niepewnie i zamknął drzwi
- To może ja już.... do siebie pójdę.... dzięki, że mogłem tu spać... widzimy się na śniadaniu...- jąkał się Niall, po czym ze zwieszoną głową wyszedł z pokoju.
Wzięłam ubrania i udałam się do łazienki. Ściągnęłam piżamę i stojąc w samej bieliźnie oglądałam swoje ciało. Nagle drzwi otworzyły się i stanął w nich Horan. No tak zapomniałam ich zakluczyć.
- O boże Amy... przepraszam.- rzekł i szybko wyszedł.
Ubrałam bluzkę i spodnie, które ze sobą wzięłam i opuściłam pomieszczenie.
- Już wolne.- powiedziałam zawstydzona mijając Niall'a
Zajrzałam jeszcze do pokoju. Dzieciaków już tam nie było. Zeszłam na dół i zobaczyłam Dan z Andym na rękach i Perrie z Em jedzące śniadanie. Uśmiechnęłam się.
- I jak tam impreza?- zapytałam
- Dobrze.- rzekł Lou, który był trochę wkurzony.
- Ej... co się dzieje?- zapytałam Danielle
- No bo wczoraj na imprezie Dark tańczył z Harrym i chłopaki trochę się pienili, no bo wiesz reputacja zespołu i tak dalej.- odpowiedziałam Mulatka
Chciałam coś odpowiedzieć, ale do salonu weszli Niall, Harry i Dark.
- Oj Niall... zostawić cię samego...- zaczął ze śmichem Zayn, który wyszedł z kuchni
- Co masz na myśli?- zapytałam
- A gdzie nasz blondynek spędził noc? Bo w łóżku to go raczej nie było.- zaśmiał się Mulat
- Oj młoda aż tak ostro w nocy było?- rzekł Dark i zaczął poruszać brwiami
- No wiesz ja bynajmniej pokoju nie pomyliłam!- podniosłam lekko ton głosu
- Uuu... to było chamskie.- powiedział z lekkim grymasem
- Harry czy wy ten... no wiesz...- zaczął spokojnie Tomlinson
- Jeśli ci chodzi o to czy ze sobą spaliśmy to tak.- odrzekł
- Człowieku pojebało cię? Pierdolisz się z jakimś pedałem...- zaczął, ale Hazza mu przerwał.
- Po pierwsze ciszej, bo dzieci się boją, po drugie chyba już rozmawialiśmy na ten temat, a po trzecie mogę pierdolić kogo tylko chcę.- mówił mega wkurzony Styles.
- Ale...- Lou ponownie chciał coś powiedzieć
- Nie Louis on ma rację. Rozmawialiśmy wczoraj o tym i ustaliliśmy coś. Jeśli Harry i Dark chcą tworzyć związek nie możemy im tego zabronić. Tylko chłopaki proszę was o jedno... zachowajcie dyskrecję. Styles ty wiesz, że jeśli Modest się o was dowie ograniczy wam kontakty, więc dla waszego dobra poza domem nie okazujcie sobie, aż takiego uczucia.- wtrącił się Liam
- Dobra przepraszam poniosło mnie. Nie chciałem, aby Hazza ponownie cierpiał. Pamiętam jak przeżywał sprawę '' Larry'ego'' .- odpowiedział Lou
- Okej, ale skoro nasza sprawa wyjaśniona to zastała nam jeszcze kwestia dlaczego Niall i Amy spali razem.- zaśmiał się Dark
- Ale z ciebie tępy huj.- odburknęłam
- Może, ale za to z Niall'a jaki ogier.-odezwał się Zayn
Widziałam zawstydzonego blondyna z łzami w oczach, gapiącego się w czubki swoich kapci.
- Nawet sobie nie wyobrażasz! Takiego orgazmu to ja w życiu nie miałam, a nocy szczytowałam trzy razy!- rzekłam z udawanym podnieceniem i przytuliłam blondyna
- Co ty wygadujesz?- szepnął mi na ucho
- Spokojnie.- zaśmiałam się cicho
- Ale... że naprawdę?- Zayn wyglądał na zszokowanego
- A co Perrie on nie daje rady.?- zaśmiałam się wskazując głową na jej chłopaka, a dziewczyna, tak samo jak pozostali, wybuchnęła śmiechem.
- Ej...- oburzył się Malik
- Widzisz jak to fajnie jak się z kogoś nabijasz? Więc kurwa przestań mi tu pierdolić o tym, że sypiam z Niall'em. Dla twojej wiadomości oglądaliśmy tylko horror...- mówiłam jak nakręcona.
- Horror? To trzeba było tak od razu mówić.- przerwał mi Louis
- Przecież my dobrze wiemy, że Niall po takim filmie nie może spać sam.- kontynuował
- Uhhh.... z wami to taka rozmowa. A teraz Niall chodź idziemy na śniadanie.- rzekłam
Blondyn nic nie powiedział, a ja złapałam go za dłoń i pociągnęłam w stronę kuchni. Trzymając jego rękę czułam dreszcze przechodzące moje ciało i motyle w brzuchu. Boże Amy ty się zakochałaś... ale dlaczego teraz.... dlaczego kurwa w nim. Moje myśli przerwał głos Horan'a.
- Dziękuję. Gdyby nie ty miałbym przejebane przez najbliższy miesiąc. Zawsze tak jest... zawsze to ja jestem tym, z którego się nabijają.- mówił, a ja rozpoczęłam robienie kanapek
- Bo nie umiesz się bronić. Wystarczy chamsko odpyskować i dadzą ci spokój.- odpowiedziałam
- Jeśli chodzi o tą sytuację wczoraj i dziś rano w łazience to przepraszam bardzo.- rzekł, a na jego twarz wkradły się rumieńce.
Ja nic nie odpowiedziałam, tylko spuściłam głowę i patrzyłam na swoje ręce.
- A swoją drogą bosko wyglądasz w bieliźnie.- powiedział, a po kuchni rozniósł się jego śmiech.
- Świnia.- zaśmiałam się i wysmarowałam mu nos masłem.
- Osz ty!- krzyknął i zaczął mnie gonić.
Blondyn chciał mnie złapać, ale się potknął. Ja nie zdążyłam uciec, bo za późno się zorientowałam. W rezultacie Niall leżał na mnie. Zaczęliśmy się śmiać. Nagle usłyszeliśmy chrząknięcie.
- No wiecie jak chcecie sobie trochę pobaraszkować to idźcie do pokoju. Oszczędźcie dzieciakom tego widoku.- zaśmiał się Zayn, który wszedł do kuchni.
Już chciałam polecieć mu wiązanką, ale uprzedził mnie Niall.
- A ty co zazdrościsz, bo twoje życie erotycznie się tak nie układa? Chodź Amy zaraz pokaże ci co może ogier.- syknął w stronę Malik'a i pociągnął mnie za rękę.
Zayn'a zamurowało. Mnie przyznam szczerze tak samo. Horan nie puszczał mojej dłoni. Zaczęłam się obawiać. Z twarzy chłopaka nie dało się nic odczytać. Wszyscy wzrokiem odprowadzili nas do schodów. Niall otworzył drzwi, następnie mnie w nich przepuścił, a po tym jak je zamknął wybuch śmiechem, który próbował tłumić rękami. Patrzyłam na niego zdziwiona.
- Ale mu pocisnąłem. Odważyłem się rozumiesz to?- mówił szczęśliwy przytulając mnie.
- Fajnie, ale oni teraz myślą, że się pieprzymy.- odrzekłam siadając na łóżku.
- Matko... palnąłem, a nie pomyślałem o konsekwencjach.- rzekł smutny
- Damy radę. Chodź.- zaśmiałam się.
- Oni nas wyśmieją.- blondyn się zatrzymał
- Nie to my wyśmiejemy ich.- odpowiedziałam i pociągnęłam go w stronę salonu.
- Gdybyście widzieli swoje miny.- wybuchnęłam śmiechem zaraz po wejściu.
- Dziewczyno co ty wyrabiasz z Niall'em? On nigdy nie pyskował.- wtrącił się Lou
- I dlatego się z niego nabijaliście? Dlatego był waszym kozłem ofiarnym? Przecież kiedyś musiało się to zmienić. Zapamiętajcie! Nikt nie będzie się z niego naśmiewał dopóki ja tu będę.- rzekłam
- A co ty go tak bronisz?Czy ty się aby... - zaczął Dark, ale mu przerwałam
- Dokończ, a obiecuję ci, że we śnie obetnę ci jajka.- syknęłam w jego stronę.
- No to ten... ja wam zrobię śniadanie, bo chyba jeszcze nie jedliście.- zmienił temat Dark
- Poprosimy.- zaśmiał się blondyn
Wybuchnęłam śmiechem. Usiadłam w salonie i gadałam z dziewczynami. Horan oglądał w tym czasie TV. Nie mogłam się skupić. Cały czas ukradkiem zerkałam na blondyna.
- Co o tym sądzisz Amy?- usłyszałam głos Perrie
- Yyy... przepraszam zamyśliłam się.- rzekłam
- A może raczej zapatrzyłam?- zaśmiała się Danielle
Spojrzałam zawstydzona na blondyna, a na jego twarzy gościł szeroki uśmiech. Spuściłam głowę.
- Śniadanie gotowe. - usłyszeliśmy głos Dark'a.
- Zapraszam panią na śniadanie przygotowane specjalnie dla nas.- zaśmiał się Niall i wziął mnie za rękę.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CZYTASZ?-----> PROSZĘ ZOSTAW KOMENTARZ:D
Hej Misiaczki:*
Mamy rozdział 30:D Dziękuję za komentarze.♥
Kolejny rozdział powinien pojawić się najpóźniej w czwartek:)
Mamy rozdział 30:D Dziękuję za komentarze.♥
Kolejny rozdział powinien pojawić się najpóźniej w czwartek:)
super po prostu nieziemskie chce już czytać następnego pliss szybko
OdpowiedzUsuńBoże boże boże*-*
OdpowiedzUsuńZ każdym kolejnym rozdziałem kocham cię jeszcze bardziej:)
Przecież ja nie wytrzymam do czwartku:(
Chce jak najszybciej kolejny rozdział!!
<3 Dzieje się <3 Jak ja nie mogę się doczekać aż będą razem. Nieziemski rozdział
OdpowiedzUsuńCoo?? Kolejny rozdział w czwartek :(:( .....Amy i jej cięte riposty haha...:)
OdpowiedzUsuń