- Jeśli chcesz to możesz
przyjść z dzieciakami. Będą nasze dziewczyny, więc mogą się
nimi zająć, a poza tym Dark'a też się może namówi i po
projekcie zrobimy imprezę?- mówił Zayn
- No nie wiem.- zaczęłam się zastanawiać czy to dobry pomysł.
- Nie daj się namawiać. - uśmiechnął się Niall
- No.... dobra- odpowiedziałam po chwili zastanowienia.
Do końca dnia nic ciekawego się nie wydarzyło. Cały czas zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam zgadzając się na ten projekt dziś. Wychodząc ze szkoły zobaczyłam uśmiechniętego Dark'a. Nie biegłam jednak do niego jak zwykle tylko poczekałam na chłopaków. Harry spojrzał na nas.
- Mogę mu powiedzieć?- zapytał
- Yhm...- skinąłem głową
- Hej... dzisiaj wbijasz do nas razem z Amy i jej rodzeństwem.- wypalił szybko
- Yyy...- zaczął przyjaciel, ale mu przerwałam.
- Spokojnie. Niestety to prawda. Musimy zrobić jakiś debilny projekt na geografię, a ja dziś akurat muszę zostać z dzieciakami, bo rodzice jadą na jakąś służbową imprezę.- odpowiedziałam szybko
- Okej. To co do nas idziemy?- spytał Lou
- Ale ja muszę iść po dzieciaki.- odpowiedziałam
- Idziemy z tobą.- krzyknęli
Nic nie odpowiedziałam, a wszyscy ruszyli z mną. Dotarliśmy do mojego domu. Szybko wbiegłam do salonu. Mama stała już w pięknej sukni. Spojrzałam na nią i się uśmiechnęłam.
- I jak wyglądam?- zapytała z uśmiechem
- Zajebiście. Gdzie dzieciaki?- spytałam
- Po pierwsze słownictwo moja damo. Po drugie Andy śpi, a mała się bawi. Czemu pytasz?-rzekła
- Muszę iść zrobić projekt na geografię i zabieram ich do moich znajomych.- odpowiedziałam
- Na pewno nic się nie stanie?- zapytała przejęta
- Spokojnie Dark też tam będzie.- rzekłam i pobiegłam do Emmy
- Mała szykuj się wychodzimy.- powiedziałam wchodząc do jej pokoju
- A gdzie?- spytała
- Idziemy z Dark'iem do naszych znajomych.!- krzyknęłam podchodząc do drzwi brata.
Weszłam do pokoju Andy'iego. Mały obudził się, pewnie przez to, że krzyknęłam. Ubrałam brata i z nim na rękach zeszłam na dół. Emma stała przy mamie. Rodzicielka spojrzała na mnie
- Nic im nie będzie obiecuje.- powiedziałam gdy wychodziłam.
Przed domem Em wskoczyła na ręce Dark'owi. Spojrzałam na nich i się uśmiechnęłam.
- Kto potrzyma Andy'iego,bo muszę wyciągnąć wózek.- zapytałam
- Ja mogę!- wyrwał się lokowaty
- Wolałabym, żeby przytrzymał go Liam.- odpowiedziałam, a Harry posmutniał
- Ale... - zaczął Payne
- Trzymaj go.- powiedziałam i podałam mu malca
Ruszyłam w stronę garażu. Wróciłam po nie całych 5 minutach. Zauważyłam jak Liam, Zayn i Harry zabawiają Andy'iego. Niall, Lou i Dark gadali z małą.
- To co wujku idziemy?- spytała mała patrząc na blondyna i wyciągając do niego ręce
- Wujku?- zdziwiłam się
- Ona sama mnie tak nazwała ja jej nie kazałem.- bronił się Horan
Dark przytaknął jego słowom. Skoro Em łatwiej nazywać go wujkiem to niech tak mówi.
- Okej oddaj mi brata- rzekłam do Liam'a
- Już?- spytał patrząc na mnie.
- Dobra nieś go jak chcesz.- odpowiedziałam obojętnie
- To po projekcie impreza!- krzyknął Lou
- Po pierwsze zamknij się debilu, bo dzieciaki się boją, a po drugie ja na żadnej imprezie nie zostaje. Obiecałam mamie, że dzieciakom nic nie będzie.- odpowiedziałam
- Spokojnie Liam i Danielle zajmą się dzieciakami, bo oni i tak nic nie piją.- rzekł Zayn
- No weź młoda kiedy ty ostatni raz na imprezie byłaś.?- wtrącił się Dark
- Ale jeśli dzieciom spadnie chociaż włos z głowy mama mnie zajebie.- powiedziałam
- Ej... ja się będę nimi zajmować. Nic im się nie stanie. Przyrzekam!- rzekł z uśmiechem
- No nie wiem.- zaczęłam się zastanawiać czy to dobry pomysł.
- Nie daj się namawiać. - uśmiechnął się Niall
- No.... dobra- odpowiedziałam po chwili zastanowienia.
Do końca dnia nic ciekawego się nie wydarzyło. Cały czas zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam zgadzając się na ten projekt dziś. Wychodząc ze szkoły zobaczyłam uśmiechniętego Dark'a. Nie biegłam jednak do niego jak zwykle tylko poczekałam na chłopaków. Harry spojrzał na nas.
- Mogę mu powiedzieć?- zapytał
- Yhm...- skinąłem głową
- Hej... dzisiaj wbijasz do nas razem z Amy i jej rodzeństwem.- wypalił szybko
- Yyy...- zaczął przyjaciel, ale mu przerwałam.
- Spokojnie. Niestety to prawda. Musimy zrobić jakiś debilny projekt na geografię, a ja dziś akurat muszę zostać z dzieciakami, bo rodzice jadą na jakąś służbową imprezę.- odpowiedziałam szybko
- Okej. To co do nas idziemy?- spytał Lou
- Ale ja muszę iść po dzieciaki.- odpowiedziałam
- Idziemy z tobą.- krzyknęli
Nic nie odpowiedziałam, a wszyscy ruszyli z mną. Dotarliśmy do mojego domu. Szybko wbiegłam do salonu. Mama stała już w pięknej sukni. Spojrzałam na nią i się uśmiechnęłam.
- I jak wyglądam?- zapytała z uśmiechem
- Zajebiście. Gdzie dzieciaki?- spytałam
- Po pierwsze słownictwo moja damo. Po drugie Andy śpi, a mała się bawi. Czemu pytasz?-rzekła
- Muszę iść zrobić projekt na geografię i zabieram ich do moich znajomych.- odpowiedziałam
- Na pewno nic się nie stanie?- zapytała przejęta
- Spokojnie Dark też tam będzie.- rzekłam i pobiegłam do Emmy
- Mała szykuj się wychodzimy.- powiedziałam wchodząc do jej pokoju
- A gdzie?- spytała
- Idziemy z Dark'iem do naszych znajomych.!- krzyknęłam podchodząc do drzwi brata.
Weszłam do pokoju Andy'iego. Mały obudził się, pewnie przez to, że krzyknęłam. Ubrałam brata i z nim na rękach zeszłam na dół. Emma stała przy mamie. Rodzicielka spojrzała na mnie
- Nic im nie będzie obiecuje.- powiedziałam gdy wychodziłam.
Przed domem Em wskoczyła na ręce Dark'owi. Spojrzałam na nich i się uśmiechnęłam.
- Kto potrzyma Andy'iego,bo muszę wyciągnąć wózek.- zapytałam
- Ja mogę!- wyrwał się lokowaty
- Wolałabym, żeby przytrzymał go Liam.- odpowiedziałam, a Harry posmutniał
- Ale... - zaczął Payne
- Trzymaj go.- powiedziałam i podałam mu malca
Ruszyłam w stronę garażu. Wróciłam po nie całych 5 minutach. Zauważyłam jak Liam, Zayn i Harry zabawiają Andy'iego. Niall, Lou i Dark gadali z małą.
- To co wujku idziemy?- spytała mała patrząc na blondyna i wyciągając do niego ręce
- Wujku?- zdziwiłam się
- Ona sama mnie tak nazwała ja jej nie kazałem.- bronił się Horan
Dark przytaknął jego słowom. Skoro Em łatwiej nazywać go wujkiem to niech tak mówi.
- Okej oddaj mi brata- rzekłam do Liam'a
- Już?- spytał patrząc na mnie.
- Dobra nieś go jak chcesz.- odpowiedziałam obojętnie
- To po projekcie impreza!- krzyknął Lou
- Po pierwsze zamknij się debilu, bo dzieciaki się boją, a po drugie ja na żadnej imprezie nie zostaje. Obiecałam mamie, że dzieciakom nic nie będzie.- odpowiedziałam
- Spokojnie Liam i Danielle zajmą się dzieciakami, bo oni i tak nic nie piją.- rzekł Zayn
- No weź młoda kiedy ty ostatni raz na imprezie byłaś.?- wtrącił się Dark
- Ale jeśli dzieciom spadnie chociaż włos z głowy mama mnie zajebie.- powiedziałam
- Ej... ja się będę nimi zajmować. Nic im się nie stanie. Przyrzekam!- rzekł z uśmiechem
Spojrzałam na przyjaciela
i skinęłam głową. Usłyszałam śmiech Em. Szybko spojrzałam w
stronę wydobywającego się dźwięku. Zobaczyłam coś uroczego.
Niall niósł roześmianą i wesołą jak nigdy Emmę. Widok uradował
moje serce. Stop Amy co ty wygadujesz? Ogarnij się dziewczyno! Masz zrobić projekt z geografii, a nie się zakochiwać.
- Jesteśmy.- powiedział Lou i zatrzymał się przed wielką willą.
- To zapraszamy.- dodał Harry
Po przekroczeniu progu widać było, że do biednych to oni nie należą. Zaprowadzili nas do wielkiego salonu, w którym siedziały jakieś dwie dziewczyny.
- Amy to moja dziewczyna Pierre, a to ukochana Liam'a Danielle.- rzekł do mnie Malik
- Pezz, Dan to jest Amy.- te słowa skierował do tych dziewczyn
- Hej.- rzekłam podając każdej z niej rękę.
- Zayn idź zrób jakiś obiad, a my trochę się poznamy- powiedziała blondynka i go pocałowała.
- Skarbie to Andy i Emma rodzeństwo różowej- wtrącił się Liam i przytulił dziewczynę w lokach.
- A ty?- spytała Pierre patrząc na Dark'a
- To jest mój przyjaciel. - odpowiedziałam
Przez dobrą godzinę gadaliśmy i poznawaliśmy się. Następnie zjedliśmy pyszny obiad, który zrobił Mulat. Andy zasnął na rękach Danielle, a Em wygłupiała się z Harrym i Dark'iem.
- To co impreza?- wypalił Lou
- A projekt?- zdziwiłam się razem z Liam'em
- Mamy na to cały weekend.- odpowiedział Lou
- Nie robimy go dzisiaj. Najpierw obowiązki potem zabawa- rzekł stanowczo Payne
- Ale...- Lou zaczął, jednak mu przerwałam
- Liam ma rację. Dani weź małego gdzieś na górę. Dark, Pierre zajmijcie się Em jak możecie. A ty Tomlinson przygotuj potrzebne rzeczy. Zabieramy się do roboty.-rozkazałam
Wszyscy posłusznie wykonali moje polecenia. Cała nasza szóstka usiadła do stolika. Harry i Lou odpowiedzialni byli za szukanie informacji, Liam i Zayn za redagowanie tego co oni znaleźli, a ja i Niall za estetyczny wygląd pracy. Tak rozkazał Malik i nikt się nie sprzeciwiał. Po godzinie wszystko było gotowe. Chłopaki mieli ogarnąć salon, a ja poszłam zobaczyć do dzieciaków.Andy spał słodko na łóżku Liam'a, a Danielle siedziałam przy nim cierpliwie. Dark i Pierre rozmawiali podczas gdy mała spała na kolanach przyjaciela.
- I jak tam?- zapytała Pezz
- Skończone.- rzekłam z uśmiechem
- Dobra lećcie na tą imprezę. Ja i Dan zostaniemy z dzieciakami.- rzekł Li, który właśnie przyszedł i wziął delikatnie małą na ręce i położył obok Andy'iego. Potem podszedł do mnie.
- Jesteśmy.- powiedział Lou i zatrzymał się przed wielką willą.
- To zapraszamy.- dodał Harry
Po przekroczeniu progu widać było, że do biednych to oni nie należą. Zaprowadzili nas do wielkiego salonu, w którym siedziały jakieś dwie dziewczyny.
- Amy to moja dziewczyna Pierre, a to ukochana Liam'a Danielle.- rzekł do mnie Malik
- Pezz, Dan to jest Amy.- te słowa skierował do tych dziewczyn
- Hej.- rzekłam podając każdej z niej rękę.
- Zayn idź zrób jakiś obiad, a my trochę się poznamy- powiedziała blondynka i go pocałowała.
- Skarbie to Andy i Emma rodzeństwo różowej- wtrącił się Liam i przytulił dziewczynę w lokach.
- A ty?- spytała Pierre patrząc na Dark'a
- To jest mój przyjaciel. - odpowiedziałam
Przez dobrą godzinę gadaliśmy i poznawaliśmy się. Następnie zjedliśmy pyszny obiad, który zrobił Mulat. Andy zasnął na rękach Danielle, a Em wygłupiała się z Harrym i Dark'iem.
- To co impreza?- wypalił Lou
- A projekt?- zdziwiłam się razem z Liam'em
- Mamy na to cały weekend.- odpowiedział Lou
- Nie robimy go dzisiaj. Najpierw obowiązki potem zabawa- rzekł stanowczo Payne
- Ale...- Lou zaczął, jednak mu przerwałam
- Liam ma rację. Dani weź małego gdzieś na górę. Dark, Pierre zajmijcie się Em jak możecie. A ty Tomlinson przygotuj potrzebne rzeczy. Zabieramy się do roboty.-rozkazałam
Wszyscy posłusznie wykonali moje polecenia. Cała nasza szóstka usiadła do stolika. Harry i Lou odpowiedzialni byli za szukanie informacji, Liam i Zayn za redagowanie tego co oni znaleźli, a ja i Niall za estetyczny wygląd pracy. Tak rozkazał Malik i nikt się nie sprzeciwiał. Po godzinie wszystko było gotowe. Chłopaki mieli ogarnąć salon, a ja poszłam zobaczyć do dzieciaków.Andy spał słodko na łóżku Liam'a, a Danielle siedziałam przy nim cierpliwie. Dark i Pierre rozmawiali podczas gdy mała spała na kolanach przyjaciela.
- I jak tam?- zapytała Pezz
- Skończone.- rzekłam z uśmiechem
- Dobra lećcie na tą imprezę. Ja i Dan zostaniemy z dzieciakami.- rzekł Li, który właśnie przyszedł i wziął delikatnie małą na ręce i położył obok Andy'iego. Potem podszedł do mnie.
- Tu masz mój numer. Jak będziesz się martwić zadzwoń,
a my zdamy ci raport.- zaśmiał się
- Okej.- rzekłam i wyszłam razem z Pierre.
Zeszliśmy na dół. Chłopaki byli już gotowi. Nawet Dark się przebrał. Spojrzałam na siebie.
- Chodź pożyczę ci coś.- uśmiechnęła się blondynka i zaciągnęła mnie do jakiegoś pokoju.
Z wielkiej szafy, w której większa część garderoby była męska wyciągnęła beżową koronkową sukienkę. Wyjęła także balerinki tego samego koloru. Spojrzałam na nią zdziwiona.
- Ale ja nie chodzę w sukienkach.- rzekłam
- Nie gadaj tylko zakładaj.- zaśmiała się i pomogła mi zdjąć bluzkę,
Po założeniu tego stroju czułam się dziwnie. Olałam to. Pierwszy raz od dłuższego czasu miałam iść na imprezę i tylko to się liczy. Pierre zrobiła mi delikatny makijaż, który idealnie pasował do kreacji. Sama ubrała się w obcisłą sukienkę i baletki w kolorze czarnym, a jej makijaż był o wiele mocniejszy od mojego. Po jakiś 10 minutach zeszliśmy na dół. Pierwsze co zauważyliśmy to znudzeni chłopacy, gadający o jakiś bzdetach, którzy siedzieli na sofie. Chrząknęliśmy równo. Oni spojrzeli na nas.
- Młoda od dziś nosisz tylko takie kiecki.- Dark podszedł, podniósł mnie i obrócił wokół siebie.
- Śnisz debilu.- zaśmiałam się.
Dopiero teraz zorientowałam się, że nie ma blondyna. Po chwili dołączył do nas. Widać było, że zszokował go mój strój. Z uśmiechem na ustach chwyciłam Pierre i pociągnęłam ją w stronę wyjścia. Lou poinformował nas, że idziemy do klubu „Casablanka”.
- Okej.- rzekłam i wyszłam razem z Pierre.
Zeszliśmy na dół. Chłopaki byli już gotowi. Nawet Dark się przebrał. Spojrzałam na siebie.
- Chodź pożyczę ci coś.- uśmiechnęła się blondynka i zaciągnęła mnie do jakiegoś pokoju.
Z wielkiej szafy, w której większa część garderoby była męska wyciągnęła beżową koronkową sukienkę. Wyjęła także balerinki tego samego koloru. Spojrzałam na nią zdziwiona.
- Ale ja nie chodzę w sukienkach.- rzekłam
- Nie gadaj tylko zakładaj.- zaśmiała się i pomogła mi zdjąć bluzkę,
Po założeniu tego stroju czułam się dziwnie. Olałam to. Pierwszy raz od dłuższego czasu miałam iść na imprezę i tylko to się liczy. Pierre zrobiła mi delikatny makijaż, który idealnie pasował do kreacji. Sama ubrała się w obcisłą sukienkę i baletki w kolorze czarnym, a jej makijaż był o wiele mocniejszy od mojego. Po jakiś 10 minutach zeszliśmy na dół. Pierwsze co zauważyliśmy to znudzeni chłopacy, gadający o jakiś bzdetach, którzy siedzieli na sofie. Chrząknęliśmy równo. Oni spojrzeli na nas.
- Młoda od dziś nosisz tylko takie kiecki.- Dark podszedł, podniósł mnie i obrócił wokół siebie.
- Śnisz debilu.- zaśmiałam się.
Dopiero teraz zorientowałam się, że nie ma blondyna. Po chwili dołączył do nas. Widać było, że zszokował go mój strój. Z uśmiechem na ustach chwyciłam Pierre i pociągnęłam ją w stronę wyjścia. Lou poinformował nas, że idziemy do klubu „Casablanka”.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na początki dziękuję za ponad 1000 wyświetleń. Jesteście cudowni♥ Dziękuję również osobą, które zostawiają komentarze. Wasze słowa wiele dla mnie znaczą:*
Kolejny rozdział wstawię w piątek lub w sobotę.
Kolejny rozdział wstawię w piątek lub w sobotę.
Zajebisty.*_*
OdpowiedzUsuńŚwietny wręczz.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post (obserwuję i liczę na rewanżyk ):
http://weera-wera.blogspot.com/
Co tu napiszać, że jest fajny? Nie, bo to nie prawda. Rozdział jest zajebisty :D Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuń