niedziela, 14 kwietnia 2013

20.


#oczami Amy#
Po powrocie do domu chłopaków musiałyśmy zrobić ten pokaz mody, bo Perrie się uparła.
Ponad godzinę przebierałyśmy się i udawałyśmy modelki. Na szczęście Harry zrobił obiad ,bo już myślałam, że padnę z głodu. Po zjedzonym posiłku postanowiłam wrócić do domu. Była 16.
- Odprowadzę cię młoda.- rzekł
- Apa- rzekła Em, a zaraz po tym jak mój przyjaciel wziął ją na ręce zasnęła.
- Młoda zauważyłaś?- zapytał mnie kumpel kiedy opuściliśmy dom chłopaków
- Co?- zapytałam i spojrzałam na Andy'iego, który kręcił się we wózku podczas snu.
- Weź mi kitu nie wciskaj. Niall wpatrywał się w ciebie przez cały czas. Myślę, że ten pocałunek to nie był pijacki wybryk. Podejrzewam, że to było zaplanowane.- rzekł
- Wiesz co gówno mnie obchodzi to czy to było zaplanowane czy nie...- zaczęłam
- Amy co teraz zrobisz.?- przerwał mi
- Nic. Będę go po prostu ignorować.- odpowiedziałam
- Ale tak nie można. Jak długo chcesz to robić?- kontynuował pytania
- Słuchaj nie wiem ile to potrwa? Ja potrzebuję czasu muszę sobie wszystko poukładać, przemyśleć. Wiem, że nie powinnam tego robić, ale zrozum, postaw się na moim miejscu, ja dziewczyna, która stara się udawać, że nie ma uczyć, nagle się zakochuję? To trochę dziwne nie uważasz?- rzekłam
- Co ty mówisz? Przecież nie musisz udawać? Każdy ma uczucia. Każdy ma prawo się zakochać. Słońce zaufaj mi.- zaśmiał się Dark
- Posłuchaj ja potrzebuję czasu. Muszę wszystko przemyśleć. Mam nadzieję, że dam sobie z tym wszystkim radę. Najgorsza będzie szkoła, bo Niall siedzi ze mną.- rzekłam
- Dasz sobie radę. Jesteś silna.- powiedział i wszedł do mojego domu.
Po tym jak przywitał się z rodzicami, zaniósł małą do siebie. Ja to samo zrobiłam z Andym.
- Kochanie. Mamy do ciebie prośbę. Zdajemy sobie sprawę , że jesteś młoda i chciałabyś się wybawić....- ojciec spojrzał na mnie.
- O co chodzi?- zapytałam
- Bo my w piątek wieczorem znów idziemy na bankiet i chcielibyśmy cię prosić abyś została z dzieciakami.- odpowiedziała mama
- Nie ma problemu. - rzekłam z uśmiechem.
- Dziękujemy ci słoneczko.- powiedzieli i przytulili mnie.
- A teraz zmywam się z Dark'iem i dzisiaj my idziemy na imprezę.- zaśmiałam się
Rodzice nie protestowali. Ruszyłam na górę, a mój przyjaciel podążył za mną.
- Idziemy sami?- zapytał kumpel
- A z kim mamy iść?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie
- Może zadzwonimy do chłopaków?- spytał
- Skoro chcesz?- rzekłam z niesmakiem.
Nie za bardzo podobał mi się ten pomysł. Nie miałam ochoty kolejny raz imprezować z Niall'em.
- Chodzi o Niall'a?- spytał i wyrwał mnie z zamyślenia
- Tak.- odpowiedziałam i usiadłam na łóżku
- Będę z tobą tańczył cały czas. Poza tym mogę pogadać z Hazzą. On chyba coś wie.- rzekł
- Nie! Nie rozmawiaj o ty z nikim. Proszę.- powiedziałam i otarłam łzę spływającą po policzku
- Ej... Nie płacz słońce.- przytulił mnie mocno.
- Posłuchaj powinnaś pogadać o tym z dziewczynami. One na pewno ci doradzą.- powiedział
- Masz rację. Zaraz zadzwonię do Liam'a i spytam się go czy chcą iść z nami?- rzekłam i wybrałam numer Payne'a. Po kilku sygnałach usłyszałam w słuchawce jego głos.
- Cześć Amy.
- Hej. Chciałam się zapytać czy wybierzecie się ze mną i z Dark'iem na imprezę?
- Poczekaj zapytam się reszty. Ej... ludzie idziemy na imprę z różową i Dark'iem?
- Zgodzili się. A teraz daję ci Dan, bo chce z tobą pogadać.
- Dobra.
- Amy? Przyjdźcie wcześniej. My z Perrie chcemy cię uszykować.
- Zgoda. Będziemy za pół godziny.
- Okej czekamy. Weź strój nr 3. Wiesz o który chodzi?
- Tak. Koturny, bluzka z Mickey i spodenki. Spoko
- To pa.
- Pa.
Po tym jak się rozłączyłam mój przyjaciel spojrzał na mnie.
- No co się tak patrzysz? Ja biorę rzeczy, zahaczamy o twoją chatę i wbijamy do nich.- powiedziałam z wielkim bananem na twarzy.
- Widzę, że humor ci wrócił.- rzekł
- Oj tam, bo impreza.- odpowiedziałam i włożyłam uszykowane rzeczy do torby.
- Jasne jasne.- zaśmiał się
- Dobra teraz idziemy do ciebie.- powiedziałam
Przyjaciel szybkim krokiem ruszył za mną. Na dole moi rodzice spojrzeli na nas i zapytali.
- I co wychodzicie?
- Tak. Nie czekajcie na mnie. - odpowiedziałam i razem z Dark'iem wyszliśmy z domu.
Po 15 minutach byliśmy już u niego w domu. Chłopak bardzo szybko wybrał strój na dzisiejszą imprezę. Chwilę później byliśmy już pod domem chłopaków. Zadzwoniliśmy, a drzwi otworzył Niall. Spojrzał na mnie, a ja wyminęłam go i ruszyłam do salonu. Dziewczyny od razu do mnie podbiegły i przytuliły. Perrie zdecydowała, że idziemy się już szykować. Dan została z chłopakiami
- Amy będzie zajebiście. Fajnie, że o nas pomyśleliście... - mówiła jak nakręcona
- Właściwie to Dark...- zaczęłam
- No a ty? Nie mów, że o nas zapomniałaś?- szybko przerwała mi dziewczyna Zayn'a
- Nie ni coś ty. Po prostu nie chciałam, żeby Niall szedł z nami.- odpowiedziałam cicho
- Czemu?- zdziwiła się i usiadła na łóżko
- Obiecaj, że nikomu nie powiesz?- zaczęłam, a Pezz przytaknęła głową.
- Bo wczoraj ja tak szybko wyszłam, bo...- mówiłam cicho i usiałam obok niej
- Bo co?- dopytywała
- Bo Niall mnie pocałował.- odpowiedziałam i zwiesiłam głowę.
- Że co?!- krzyknęła
- Cii... - uciszałam ją
- No tak przepraszam, ale jak ty na to zareagowałaś?- spytała
- Zdzieliłam go po mordzie i wyszłam. Najgorsze jest to, że teraz nie wiem co robić. - mówiłam
- Ale co podpowiada ci serce?- spytała i chwyciła mnie za dłoń
- To nie jest takie łatwe. Nie powiem zauroczył mnie, a przede wszystkim zburzył mój ideał faceta. Patrząc na niego na początku mówiłam sobie ''przecież on nie przypomina twojego ideału.'' Jest w chuj słodki, troskliwy, romantyczny i tak dalej. To wcale nie tak, że z nim jest coś nie tak, tylko wiesz jak to jest bardziej ciągnie mnie do tych złych chłopców. A on właśnie wczoraj pokazał mi, że ma dwa oblicza. Potrafi być słodki i w ogóle, ale także stanowczy. Kiedy mnie przyciągnął, całował początkowo chciałam ulec, ale potem stwierdziłam, że nie mogę.- rzekłam
- Ale co teraz chcesz zrobić?- spytała po chwili ciszy.
- Nie wiem. Jak na razie chciałam go unikać, ale mi to zbytnio nie wychodzi. W szkole też mogę mieć z tym problem, bo siedzi ze mną. Proszę pomóż mi.- odpowiedziałam
- Żebym mogła ci pomóc muszę pogadać z Zayn'em. Niestety muszę mu powiedzieć o wszystkim. Wiem, że obiecałam, ale inaczej nie dam rady.- odpowiedziała i mnie przytuliła.
- Okej. - zaśmiałam się sztucznie, ale na szczęście Pezz nie zauważyła, że uśmiech nie był szczery
- A teraz ubieramy się. Dan chodź już!- krzyknęła i wybuchnęła śmiechem
Po chwili dołączyła i dziewczyna Liam'a. Wszystkie trzy ubrałyśmy się podobnie. Każda z nas miała spodenki, buty na koturnie i bluzki z nadrukami. Pezz uparła się, że ona zrobi nam makijaż i fryzurę. Po 30 minutach zeszliśmy na dół. Dark szybko podszedł do mnie i chwycił mnie pod rękę.
Udaliśmy się do tego samego klubu co wczoraj. Dziś mogłam sobie pozwolić na więcej niż jednego drinka. Nie chciałam jednak przeszkadzać. Dark tak jak obiecywał nie odstępował mnie prawie na krok. Jednak kiedy musiał Pezz od razu podsyłała do mnie Zayn'a. Cieszyłam się, że mnie wysłuchała i starała mi się pomóc. Może jednak powinnam przestać udawać?

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i mamy rozdział 20 miśki:D Standardowo dziękuję bardzo komentującym.♥ Kolejny rozdział przewiduję na środę. Przepraszam, że tak długo będziecie czekać, ale do środy mam masę sprawdzianów i na prawdę nie dam rady wcześniej. 

4 komentarze:

  1. Super. Kolejna imprezka się szykuje :D

    OdpowiedzUsuń
  2. jeeeej. Ale ciekawie sie zapowiada. *,* cuuudneee. *-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, staraj się nie robić powtórzeń, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń

  4. Zapraszam na nowy post :
    http://weera-wera.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń