#z perspektywy Niall'a#
Tym kimś kto ośmielił
się zakłócić moje rozmyślania okazał się Lou, który
zaproponował wyjście na spacer. Czekali tylko na moją decyzję.
Zgodziłem się, ponieważ stwierdziłem, że dobrze mi zrobi trochę
świeżego powietrza. Ruszyliśmy do parku. Zauważyłem z daleka
Amy. Moje serce urosło, a na twarzy pojawił się szeroki uśmiech,
który nie umknął uwadze Liam'a.
- No to się zabawimy.- szepnął Harry, a następnie głośno powiedział imię różowej.
Dziewczyna odwróciła się, jednak kiedy nas zauważyła mina jej zrzedła. Styles jak na lowelasa przystało usiadł obok niej i z uśmiechem na ustach się przywitał. Miałem ochotę mu przyjebać. Liam zaważył moją złość i położył mi rękę na ramieniu. Spojrzałem na niego i uspokoiłem się.
Różowa się zdenerwowała i krzyknęła do małej dziewczynki, że już pora się zbierać. Mała próbowała ją przekonać, żeby jeszcze zostały. Amy jednak była nieugięta.
- Możesz zostać z nami.- Lou przerwał wypowiedź różowej
- No chyba nie. To zabrzmiało jak byśmy byli jakimiś pedofilami.- rzekł z lekką irytacją Zayn
- Em idziemy.- powiedziała Amy i wzięła małą na ręce.
Dziecko zaczęło płakać. Liam próbował ją zatrzymać, co wywołało na mojej twarzy uśmiech.
- Proszę cię zatknij uszy. - powiedziała do dziewczynki, stawiając ją na ziemię.
- A teraz posłuchajcie mnie egocentryczne dupki. Łazicie za mną nie wiem po co?!- wrzeszczała patrząc na każdego z nas
- Spokojnie jaki ty dajesz przykład córce?- przerwał jej Lou
Szczerze to dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że Tommo może mieć rację. Wcześniej nie pomyślałem nawet o tym, że ta mała może być jej córką. Moje wątpliwości jednak szybko znikły.
- Córce? Czy ja ci kurwa wyglądam na jej matkę?- zapytała oburzona wskazując na dziecko
Zapewne jej wypowiedź nie skończyła by się tak szybko, ale dziewczynka spytała czy może już odsłonić uszka. Po kolejnych namowach Amy wymiękła i postanowiła zostać jeszcze chwilę.
Mała ucieszona pobiegła się bawić. Ja też ogromnie cieszyłem się z jej decyzji.
- To ona nie jest twoją córką?- zapytał Lou
- Nie!- krzyknęła głośno różowa
- Spokojnie. Każdy się może pomylić.- zaśmiał się Harry
- Odwalcie się i nie chodźcie za mną.!- krzyknęła wkurzona gestykulując mocno rękami
- Bo co?- zapytałem patrząc na nią
- Bo gówno! Bo sobie tego nie życzę- odpowiedziała chamsko.
- Telefon ci dzwoni.- powiedział do niej Zayn, kiedy rozległ się dzwonek jej komórki
- No to się zabawimy.- szepnął Harry, a następnie głośno powiedział imię różowej.
Dziewczyna odwróciła się, jednak kiedy nas zauważyła mina jej zrzedła. Styles jak na lowelasa przystało usiadł obok niej i z uśmiechem na ustach się przywitał. Miałem ochotę mu przyjebać. Liam zaważył moją złość i położył mi rękę na ramieniu. Spojrzałem na niego i uspokoiłem się.
Różowa się zdenerwowała i krzyknęła do małej dziewczynki, że już pora się zbierać. Mała próbowała ją przekonać, żeby jeszcze zostały. Amy jednak była nieugięta.
- Możesz zostać z nami.- Lou przerwał wypowiedź różowej
- No chyba nie. To zabrzmiało jak byśmy byli jakimiś pedofilami.- rzekł z lekką irytacją Zayn
- Em idziemy.- powiedziała Amy i wzięła małą na ręce.
Dziecko zaczęło płakać. Liam próbował ją zatrzymać, co wywołało na mojej twarzy uśmiech.
- Proszę cię zatknij uszy. - powiedziała do dziewczynki, stawiając ją na ziemię.
- A teraz posłuchajcie mnie egocentryczne dupki. Łazicie za mną nie wiem po co?!- wrzeszczała patrząc na każdego z nas
- Spokojnie jaki ty dajesz przykład córce?- przerwał jej Lou
Szczerze to dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że Tommo może mieć rację. Wcześniej nie pomyślałem nawet o tym, że ta mała może być jej córką. Moje wątpliwości jednak szybko znikły.
- Córce? Czy ja ci kurwa wyglądam na jej matkę?- zapytała oburzona wskazując na dziecko
Zapewne jej wypowiedź nie skończyła by się tak szybko, ale dziewczynka spytała czy może już odsłonić uszka. Po kolejnych namowach Amy wymiękła i postanowiła zostać jeszcze chwilę.
Mała ucieszona pobiegła się bawić. Ja też ogromnie cieszyłem się z jej decyzji.
- To ona nie jest twoją córką?- zapytał Lou
- Nie!- krzyknęła głośno różowa
- Spokojnie. Każdy się może pomylić.- zaśmiał się Harry
- Odwalcie się i nie chodźcie za mną.!- krzyknęła wkurzona gestykulując mocno rękami
- Bo co?- zapytałem patrząc na nią
- Bo gówno! Bo sobie tego nie życzę- odpowiedziała chamsko.
- Telefon ci dzwoni.- powiedział do niej Zayn, kiedy rozległ się dzwonek jej komórki
- No wiesz telefony czasem
tak robią.- odpowiedziała
Pierwszy raz zignorowała dzwoniący przedmiot. Jednak za drugim razem zdecydowała się odebrać.
- Przepraszam nie zdążyłam.
- Z Emmą w parku.
- A dlaczego pytasz?
- Tylko nie idiotko! Dobra już idę.
- Pa
Pierwszy raz zignorowała dzwoniący przedmiot. Jednak za drugim razem zdecydowała się odebrać.
- Przepraszam nie zdążyłam.
- Z Emmą w parku.
- A dlaczego pytasz?
- Tylko nie idiotko! Dobra już idę.
- Pa
Z jej
rozmowy nie wynikało za dużo. Po tym jak się rozłączyła
ponownie zawołała dziewczynką.
Mała znów się opierała, ale kiedy Amy powiedziała jej, że czeka na nich Dark, dziewczynka ochoczo chciała wracać do domu. Zasmuciłem się. Wiedziałem, że między nimi nic nie ma, ale byłem zazdrosny.
- To do zobaczenia rano Amy-rzekłem nieśmiało i uśmiechnąłem się do niej
- Pa różowa- krzyknęli chłopaki zaraz po mnie
- Pa- odpowiedziała obojętnie, ale jednak odpowiedziała
Zaczęliśmy skakać jak małe dzieci i cieszyć się, bo jak by na to nie patrzeć jest to jakiś postęp w relacjach pomiędzy nami.
- Słyszałeś odpowiedziała!- krzyknąłem szczęśliwy do Liam'a i rzuciłem się na niego.
- Tylko się nie posikaj Niall- zaśmiał się Lou
- Wal się Tomlinson!- wrzasnąłem lekko wkurzony
- Ej... dzieci spokój!- krzyknął Liam
- A teraz proszę wracamy grzecznie do domu.!- dodał równie głośno
Chłopaki ruszyli przodem, a ja z Payne'em szedłem na końcu. Byłem zły jak Lou ze mnie zadrwił. Li widać zauważył to, że Tommo popsuł mi humor.
- Nie przejmuj się Louis'em. Wiesz jaki on jest.- rzekł klepiąc mnie po ramieniu
- Taaa...- odpowiedziałem bez uczucia
- Uszy do góry.- zaśmiał się
-Co tak na końcu idziecie? Macie jakieś tajemnice?- zapytali ze śmiechem Lou i Harry
W duchu błagałem żeby Payne nic nie powiedział. Patrzyłem na niego z przerażeniem.
- Nie mamy żadnych tajemnic.- odpowiedział, a mi serce podeszło do gardła
- To o czym gadaliście?- spytał podejrzliwie Lou
- O Amy.- rzekł Li, a ja ze strachu miałem już całe mokre ręce.
- Dlaczego o niej gadacie?- zadał pytanie Malik, który dołączył do nas
- Intryguje mnie jej tajemniczość i te chamskie zachowanie- powiedziałem cicho
- Ale teksty to ma zajebiste. A jak mnie dzisiaj za spodnie złapała to już myślałem, że mi je ściągnie.- rzekł rozbawiony Styles, a ja ode tknąłem z ulgą.
- Taaa chciałbyś żeby ci je ściągnęła?- zaśmiał się Lou
- No wiesz, ale nie przy ludziach- odpowiedział równie wesoło lokowaty.
Mała znów się opierała, ale kiedy Amy powiedziała jej, że czeka na nich Dark, dziewczynka ochoczo chciała wracać do domu. Zasmuciłem się. Wiedziałem, że między nimi nic nie ma, ale byłem zazdrosny.
- To do zobaczenia rano Amy-rzekłem nieśmiało i uśmiechnąłem się do niej
- Pa różowa- krzyknęli chłopaki zaraz po mnie
- Pa- odpowiedziała obojętnie, ale jednak odpowiedziała
Zaczęliśmy skakać jak małe dzieci i cieszyć się, bo jak by na to nie patrzeć jest to jakiś postęp w relacjach pomiędzy nami.
- Słyszałeś odpowiedziała!- krzyknąłem szczęśliwy do Liam'a i rzuciłem się na niego.
- Tylko się nie posikaj Niall- zaśmiał się Lou
- Wal się Tomlinson!- wrzasnąłem lekko wkurzony
- Ej... dzieci spokój!- krzyknął Liam
- A teraz proszę wracamy grzecznie do domu.!- dodał równie głośno
Chłopaki ruszyli przodem, a ja z Payne'em szedłem na końcu. Byłem zły jak Lou ze mnie zadrwił. Li widać zauważył to, że Tommo popsuł mi humor.
- Nie przejmuj się Louis'em. Wiesz jaki on jest.- rzekł klepiąc mnie po ramieniu
- Taaa...- odpowiedziałem bez uczucia
- Uszy do góry.- zaśmiał się
-Co tak na końcu idziecie? Macie jakieś tajemnice?- zapytali ze śmiechem Lou i Harry
W duchu błagałem żeby Payne nic nie powiedział. Patrzyłem na niego z przerażeniem.
- Nie mamy żadnych tajemnic.- odpowiedział, a mi serce podeszło do gardła
- To o czym gadaliście?- spytał podejrzliwie Lou
- O Amy.- rzekł Li, a ja ze strachu miałem już całe mokre ręce.
- Dlaczego o niej gadacie?- zadał pytanie Malik, który dołączył do nas
- Intryguje mnie jej tajemniczość i te chamskie zachowanie- powiedziałem cicho
- Ale teksty to ma zajebiste. A jak mnie dzisiaj za spodnie złapała to już myślałem, że mi je ściągnie.- rzekł rozbawiony Styles, a ja ode tknąłem z ulgą.
- Taaa chciałbyś żeby ci je ściągnęła?- zaśmiał się Lou
- No wiesz, ale nie przy ludziach- odpowiedział równie wesoło lokowaty.
Do
samego domu chłopaki rozmawiali o różowej. Kiedy słyszałem te
teksty Harry'ego i Lou gotowała się we mnie złość. Na szczęście
Liam szedł blisko mnie i kiedy tylko zaciskałem dłonie w pięści
Payne kładł na nich rękę co mnie na chwilę uspokajało. Po
przekroczeniu progu udałem się do kuchni. Zrobiłem sobie kanapki i
postanowiłem pooglądać TV.
- Niall wszystko ok?- zapytał Liam, kiedy wszedł do salonu
- Tak.- odpowiedziałem nawet na niego nie patrząc
- Proszę cię nie przejmuj się Styles'em... - zaczął ale nie dałem mu skończyć
- Tak wiem on taki jest. Ale ja nie mogę tego słuchać! Ciekawe czy ciebie bawiło by gdyby mówił takie rzeczy o Danielle? Na pewno nie, więc na chuj mi się pytasz czy wszystko ok?- krzyczałem, a Liam parzył na mnie jak na wariata.
- Niall wszystko ok?- zapytał Liam, kiedy wszedł do salonu
- Tak.- odpowiedziałem nawet na niego nie patrząc
- Proszę cię nie przejmuj się Styles'em... - zaczął ale nie dałem mu skończyć
- Tak wiem on taki jest. Ale ja nie mogę tego słuchać! Ciekawe czy ciebie bawiło by gdyby mówił takie rzeczy o Danielle? Na pewno nie, więc na chuj mi się pytasz czy wszystko ok?- krzyczałem, a Liam parzył na mnie jak na wariata.
Zdenerwowany wstałem z kanapy wyłączając TV. Odłożyłem
talerz z kanapkami na stolik i ruszyłem w stronę schodów.
Usłyszałem głos przyjaciela.
- Niall kanapek nie wziąłeś!
- Nie jestem głodny!- krzyknąłem i zamknąłem drzwi od swojego pokoju.
Wkurwiony jak nigdy rzuciłem się na łóżko. Myślałem o tym jak zachowałem się w stosunku do Liam'a. Niepotrzebnie na niego wsiadłem. Leżałem tak aż zgłodniałem. Zszedłem na dół.
- Ej..nie wiesz co jest Liam'owi?- zapytał mnie Zayn, który oglądał jakiś film
- A skąd mam to wiedzieć?- zapytałem oburzony
- Tak tylko pytałem.-odpowiedział zmieszany
- Sorry stary.- powiedziałem i poklepałem go po ramieniu.
- Co się dzieje? Liam zamknął się w pokoju, ty wściekasz się o byle gówno?- spytał Malik
- Wiesz mam dzisiaj gorszy dzień.- odpowiedziałem
Kumpel tylko skinął głową i wrócił do oglądania filmu. Zdałem sobie sprawę, że zły humor naszego ''tatuśka'' to moja wina. Postanowiłem z nim pogadać. Zapukałem do drzwi jego pokoju, ale odpowiedziała mi cisza. Nacisnąłem klamkę, jednak drzwi były zamknięte na klucz.
- Liam proszę cię otwórz chcę pogadać.- rzekłem pukając do drzwi.
Początkowo odpowiadała mi cisza, ale po chwili usłyszałem zgrzyt przekręcającego się klucza w zamku. Drzwi się otworzyły. Wszedłem do pokoju, a Payne ponownie przekręcił klucz.
- Liam przepraszam. Ja... ja naprawdę nie chciałem na ciebie nakrzyczeć, ale zrozum byłem zdenerwowany. - dukałem patrząc na czubki swoich butów.
- Nie Niall ja rozumiem. Miałeś rację gdyby Harry i Lou mówili tak o Danielle też byłbym zły. Tak samo jak ty musiał bym na kimś wyładować swoją złość. Miałem pecha i wypadło na mnie. Nie mam ci tego za złe.- powiedział ze śmiechem i przytulił mnie
- Dziękuję ci stary.- rzekłem odwzajemniając uśmiech
- A teraz chodź zrobię coś do jedzenia- rzekł zadowolony
Uśmiechnięty ruszyłem za nim. Usiadłem obok Zayn'a, który wydawał się zszokowany.
Liam wrócił z kanapkami. Dołączyli do nas również Lou i Harry. Na szczęście nikt nie zaczął tematu Amy. Po tym jak zjadaliśmy kanapki każdy z nas udał się do swojego pokoju. Zasnąłem bardzo szybko.
- Niall kanapek nie wziąłeś!
- Nie jestem głodny!- krzyknąłem i zamknąłem drzwi od swojego pokoju.
Wkurwiony jak nigdy rzuciłem się na łóżko. Myślałem o tym jak zachowałem się w stosunku do Liam'a. Niepotrzebnie na niego wsiadłem. Leżałem tak aż zgłodniałem. Zszedłem na dół.
- Ej..nie wiesz co jest Liam'owi?- zapytał mnie Zayn, który oglądał jakiś film
- A skąd mam to wiedzieć?- zapytałem oburzony
- Tak tylko pytałem.-odpowiedział zmieszany
- Sorry stary.- powiedziałem i poklepałem go po ramieniu.
- Co się dzieje? Liam zamknął się w pokoju, ty wściekasz się o byle gówno?- spytał Malik
- Wiesz mam dzisiaj gorszy dzień.- odpowiedziałem
Kumpel tylko skinął głową i wrócił do oglądania filmu. Zdałem sobie sprawę, że zły humor naszego ''tatuśka'' to moja wina. Postanowiłem z nim pogadać. Zapukałem do drzwi jego pokoju, ale odpowiedziała mi cisza. Nacisnąłem klamkę, jednak drzwi były zamknięte na klucz.
- Liam proszę cię otwórz chcę pogadać.- rzekłem pukając do drzwi.
Początkowo odpowiadała mi cisza, ale po chwili usłyszałem zgrzyt przekręcającego się klucza w zamku. Drzwi się otworzyły. Wszedłem do pokoju, a Payne ponownie przekręcił klucz.
- Liam przepraszam. Ja... ja naprawdę nie chciałem na ciebie nakrzyczeć, ale zrozum byłem zdenerwowany. - dukałem patrząc na czubki swoich butów.
- Nie Niall ja rozumiem. Miałeś rację gdyby Harry i Lou mówili tak o Danielle też byłbym zły. Tak samo jak ty musiał bym na kimś wyładować swoją złość. Miałem pecha i wypadło na mnie. Nie mam ci tego za złe.- powiedział ze śmiechem i przytulił mnie
- Dziękuję ci stary.- rzekłem odwzajemniając uśmiech
- A teraz chodź zrobię coś do jedzenia- rzekł zadowolony
Uśmiechnięty ruszyłem za nim. Usiadłem obok Zayn'a, który wydawał się zszokowany.
Liam wrócił z kanapkami. Dołączyli do nas również Lou i Harry. Na szczęście nikt nie zaczął tematu Amy. Po tym jak zjadaliśmy kanapki każdy z nas udał się do swojego pokoju. Zasnąłem bardzo szybko.
.-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam robaczki:* Więc mamy rozdział 11. Miał on pojawić się wczoraj, ale niestety miałam problemy z internetem. Dziękuję za komentarze i tak wysoką oglądalność. Jesteście niesamowici♥ Jeśli dobrze pójdzie to następny rozdział pojawi się jutro :D
wspaniale, trochę nie ogarnęłam czemu Liam zamknął się w pokoju, ale i tak super! czekam na next!
OdpowiedzUsuńFaaaajnee. :D A najlepsze :
OdpowiedzUsuń-Telefon Ci dzwoni.
- No wiesz telefony czasem tak robią.
hahaahahaha. Jebłam. :d
Mrauu ;) czekam na następny! xx
OdpowiedzUsuńAwciaaam cudny ♥ Jeju ja chce dalej!!! A ten moment :
OdpowiedzUsuń"A jak mnie dzisiaj za spodnie złapała to już myślałem, że mi je ściągnie.- rzekł rozbawiony Styles, a ja ode tknąłem z ulgą.
- Taaa chciałbyś żeby ci je ściągnęła?- zaśmiał się Lou
- No wiesz, ale nie przy ludziach- odpowiedział równie wesoło lokowaty."
No podobno Harry w tym opowiadaniu jest gejem... Ale taka beka z tego hahaha ♥ Kurde zajebiście piszesz ♥ Next! Kiedy next? Prosze szybko!!!!
Harry w moim opowiadaniu jest Biseksualny, więc nie interesują go zarówno dziewczyny jak i chłopacy:)
UsuńWspaniały rozdział . Boże kocham to czytać.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://weera-wera.blogspot.com/
Błagam cie pisz szybciej bo nie wyrabiamm chce żeby wreszcie amy zauważyła nialla
OdpowiedzUsuń