Wstałam o 6. Niechętnie
zwlokłam się z łóżka i udałam się do łazienki, uprzednio
zabierając z fotela przygotowane rzeczy. Ubrałam czarne leginsy i
dużą białą bluzę z wielkim czerwonym sercem. Na nogi założyłam
nike. Włosy splotłam w cieniutki warkoczyk. Wróciłam do pokoju po
plecak i telefon. Zeszłam na dół. Na stole leżał talerz z
przygotowanymi kanapkami. Rozejrzałam się i zobaczyłam
uśmiechniętą mamę. Mimowolnie kąciki moich ust powędrowały ku
górze.
- Amy zjedz śniadanie.- powiedziała stawiając na stole kubek herbaty.
- Dziękuję- powiedziałam i zajęłam się pałaszowaniem tego co znajdowało się na talerzu.
- Dzisiaj też będzie cię odprowadzał ten Dark?- zapytała po chwili
- Nie, a czemu pytasz?- zdziwiłam się
- Jak to nie ? Przecież on od jakiś 15 minut siedzi i czeka?- odpowiedziała.
Szybko podbiegłam do okna. Rzeczywiście na schodach siedział Dark tępo patrząc w telefon.
'' Idiota, ale kochany''-pomyślałam i spojrzałam na mamę ze śmiechem.
- No idź po niego- rzekła siadając na kanapie.
Wybiegłam z domu i rzuciłam się Dark'owi na plecy. Chłopak bardzo się wystraszył.
- Boże młoda przecież ja zawału przez ciebie dostane.- zaśmiał się
- Co tu robisz idioto?- zapytałam ze śmiechem
- No tak i bądź tu człowieku dobry. Siedź 15 minut i czekaj a w zamian za to zostaniesz nazwany idiotą.- powiedział to w bardzo śmieszny sposób.
- Oj tam oj tam. Chodź zjesz ze mną śniadanie.- rzekłam i pociągnęłam go za rękaw bluzy.
- Nie... naprawdę... zjedz ja poczekam- zacinał się ale ja byłam niebłagalna.
- Siadaj i jedz- powiedziałam stanowczo
Dark jak na rozkaz zaczął jeść przygotowane przez moją rodzicielkę kanapki. Mama, która siedziała w salonie zaśmiała się tylko widząc te sytuacje. Natomiast chłopak spojrzał srogo.
- Ja nie chcę cie poganiać, ale jak późno wyjdziemy to znów będziemy biec- rzekł ze śmiechem
- Świnia- krzyknęłam i zaczęłam się śmiać
- To może już chodźmy- powiedziałam kiedy się uspokoiłam.
Dark powiedział mamie ''do widzenia'',chwycił kanapkę z talerza i wyszedł.
- To ja lecę mamo. Pa.- krzyknęłam zamykając drzwi.
- To co młoda idziemy?- zapytał
- Taaa...- odpowiedziałam bez uczuciowo.
- Tylko mi tam grzecznie. Bo będzie lanie- zaśmiał się i klepnął mnie w tyłek
- Ej... ja zawsze jestem grzeczna!- krzyknęłam czym wywołałam śmiech mojego rozmówcy.
- Nie kłam bo to nie ładnie- wytknął mi język
Do samej szkoły się przekomarzaliśmy i śmieliśmy. Pod szkołą kumpel mnie przytulił i zapytał:
- To o której kończysz?
- A ty co będziesz mnie przyprowadzał i odbierał, żeby sprawdzić czy na pewno nie wagaruję? Przecież nie jesteś moim tatą!- krzyknęłam ze śmiechem
- Ale jestem twoim przyjacielem i nie chce żebyś zjebała sobie życie tak jak ja. Spójrz na mnie nie mam szkoły, wygląd kryminalisty nie chce żebyś tak skończyła- powiedział patrząc na mnie.
- Przestań to, że nie skończyłeś szkoły nic nie przekreśla. A wyglądem się nie przejmuj. Ludzie nic nie wiedzą, a gadają. A skoro tak nalegasz to kończę o 3.- przytuliłam go.
- Lecę- krzyknęłam słysząc dzwonek.
- Pamiętaj. Tylko mi tam grzecznie- usłyszałam jeszcze jego krzyk i wpadłam na hol szkolny.
Szybkim krokiem udałam się do sali, w której miałam mieć lekcje. Weszłam do klasy, zaraz po mnie wszedł nauczyciel, wszyscy patrzyli na moje włosy. Olałam to. Zajęłam jedną z wolnych ławek. Po siedmiu godzinach męczarni wyszłam ze szkoły. Choć to był dopiero początek i generalnie nauczyciele się tylko przedstawiali to i tak czułam się wykończona. Dark tak jak obiecał stał pod bramą szkoły. Ucieszyłam się na jego widok. Uśmiechnięta, jak nigdy po wyjściu ze szkoły, podeszłam do niego. Przywitałam go całusem w policzek.
- I jak pierwszy dzień w szkole? Może jakiś park czy coś?- zapytał
- No a jak może być w szkole? Masakra takie nudy. A co do parku to jestem za. - zaśmiałam się
- A może zabierzemy Andy'iego i Emmę?- zapytałam, a Dark pokiwał głową, że się zgadza.
- Amy zjedz śniadanie.- powiedziała stawiając na stole kubek herbaty.
- Dziękuję- powiedziałam i zajęłam się pałaszowaniem tego co znajdowało się na talerzu.
- Dzisiaj też będzie cię odprowadzał ten Dark?- zapytała po chwili
- Nie, a czemu pytasz?- zdziwiłam się
- Jak to nie ? Przecież on od jakiś 15 minut siedzi i czeka?- odpowiedziała.
Szybko podbiegłam do okna. Rzeczywiście na schodach siedział Dark tępo patrząc w telefon.
'' Idiota, ale kochany''-pomyślałam i spojrzałam na mamę ze śmiechem.
- No idź po niego- rzekła siadając na kanapie.
Wybiegłam z domu i rzuciłam się Dark'owi na plecy. Chłopak bardzo się wystraszył.
- Boże młoda przecież ja zawału przez ciebie dostane.- zaśmiał się
- Co tu robisz idioto?- zapytałam ze śmiechem
- No tak i bądź tu człowieku dobry. Siedź 15 minut i czekaj a w zamian za to zostaniesz nazwany idiotą.- powiedział to w bardzo śmieszny sposób.
- Oj tam oj tam. Chodź zjesz ze mną śniadanie.- rzekłam i pociągnęłam go za rękaw bluzy.
- Nie... naprawdę... zjedz ja poczekam- zacinał się ale ja byłam niebłagalna.
- Siadaj i jedz- powiedziałam stanowczo
Dark jak na rozkaz zaczął jeść przygotowane przez moją rodzicielkę kanapki. Mama, która siedziała w salonie zaśmiała się tylko widząc te sytuacje. Natomiast chłopak spojrzał srogo.
- Ja nie chcę cie poganiać, ale jak późno wyjdziemy to znów będziemy biec- rzekł ze śmiechem
- Świnia- krzyknęłam i zaczęłam się śmiać
- To może już chodźmy- powiedziałam kiedy się uspokoiłam.
Dark powiedział mamie ''do widzenia'',chwycił kanapkę z talerza i wyszedł.
- To ja lecę mamo. Pa.- krzyknęłam zamykając drzwi.
- To co młoda idziemy?- zapytał
- Taaa...- odpowiedziałam bez uczuciowo.
- Tylko mi tam grzecznie. Bo będzie lanie- zaśmiał się i klepnął mnie w tyłek
- Ej... ja zawsze jestem grzeczna!- krzyknęłam czym wywołałam śmiech mojego rozmówcy.
- Nie kłam bo to nie ładnie- wytknął mi język
Do samej szkoły się przekomarzaliśmy i śmieliśmy. Pod szkołą kumpel mnie przytulił i zapytał:
- To o której kończysz?
- A ty co będziesz mnie przyprowadzał i odbierał, żeby sprawdzić czy na pewno nie wagaruję? Przecież nie jesteś moim tatą!- krzyknęłam ze śmiechem
- Ale jestem twoim przyjacielem i nie chce żebyś zjebała sobie życie tak jak ja. Spójrz na mnie nie mam szkoły, wygląd kryminalisty nie chce żebyś tak skończyła- powiedział patrząc na mnie.
- Przestań to, że nie skończyłeś szkoły nic nie przekreśla. A wyglądem się nie przejmuj. Ludzie nic nie wiedzą, a gadają. A skoro tak nalegasz to kończę o 3.- przytuliłam go.
- Lecę- krzyknęłam słysząc dzwonek.
- Pamiętaj. Tylko mi tam grzecznie- usłyszałam jeszcze jego krzyk i wpadłam na hol szkolny.
Szybkim krokiem udałam się do sali, w której miałam mieć lekcje. Weszłam do klasy, zaraz po mnie wszedł nauczyciel, wszyscy patrzyli na moje włosy. Olałam to. Zajęłam jedną z wolnych ławek. Po siedmiu godzinach męczarni wyszłam ze szkoły. Choć to był dopiero początek i generalnie nauczyciele się tylko przedstawiali to i tak czułam się wykończona. Dark tak jak obiecał stał pod bramą szkoły. Ucieszyłam się na jego widok. Uśmiechnięta, jak nigdy po wyjściu ze szkoły, podeszłam do niego. Przywitałam go całusem w policzek.
- I jak pierwszy dzień w szkole? Może jakiś park czy coś?- zapytał
- No a jak może być w szkole? Masakra takie nudy. A co do parku to jestem za. - zaśmiałam się
- A może zabierzemy Andy'iego i Emmę?- zapytałam, a Dark pokiwał głową, że się zgadza.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Misiaczki kochane bardzo dziękuję za miłe komentarze. Wiem, że moje rozdziały są krótkie i za to bardzo przepraszam. Dla ciekawskich w kolejnym rozdziale pojawią się już chłopaki z 1D:*
HURA! 1D! Świetny rozdział, czekam na next , u mnie powinien się pojawić nowy w poniedziałek.
OdpowiedzUsuń'' Idiota, ale kochany'' hahah ;d
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na swojego bloga - będzie mi miło ;*
świeeetny. Pisz daaalej.;**
OdpowiedzUsuńJak słodko :)
OdpowiedzUsuń